Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

V liga. Jurand Lasowice Wielkie - Delta Miłoradz 1:1. Remis nie cieszy nikogo

Radosław Konczyński
Sobotnie derby powiatu malborskiego, w których obie drużyny potrzebowały kompletu punktów, zakończyły się polubownym wynikiem. Takie rozwiązanie nie satysfakcjonuje ani Juranda Lasowice Wielkie, a już na pewno 1 punkt nie daje nic miłoradzkiej Delcie.

Jurand : Dębowski - Korda, Tryba, Brzezicki, M. Kępka, Jabłoński (64 D. Kępka), Sz. Polus, Mańkowski, Majka (58 Jankowski), Wilmański, Wróblewski.
Delta: Krawczyk - Grzębski, Figlewski, Chrzanowski (55 Maciuński), Wiącek, Jurczyk, Zawicki, Kossarzecki, Pogorzelski, T. Chmielewicz, Modrzejewski (70 Szklarczyk).

Lasowiczanie chcą wspinać się w ligowej tabeli, by oddalić się od strefy spadkowej, więc mecz z ostatnią Deltą był znakomitą okazją, by podreperować dorobek. Miłoradzanie łudzą się o uratowaniu przed degradacją, zatem też musieli wygrać. Skończyło się jak w prawdziwych derbach - remisem po meczu walki.

Po pierwszej połowie bliżej realizacji swojego planu byli gospodarze, którzy przeważali i uzyskali prowadzenie po bramce Pawła Jabłońskiego. W 19 minucie w zamieszaniu podbramkowym dobił piłkę "wyplutą" przez bramkarza Delty. Miłoradzanie wyrównali już kilka minut po przerwie. Cezary Kossarzecki ładnie uderzył z wolnego z ok. 30 metrów. Piłka odbiła się od poprzeczki, następnie od ziemi i wyszła w pole, a skutecznie dobił ją stojący na 16 metrze Tomasz Chmielewicz.

W 55 minucie Delta powinna prowadzić 2:1. Okazja była znakomita: rzut karny, jednak Kossarzecki trafił w słupek. Podział punktów w derbach, choć nikogo nie satysfakcjonuje, wydaje się sprawiedliwy.

- W pierwszej połowie dominowaliśmy, stwarzaliśmy sobie okazje i powinniśmy prowadzić 2-3 bramkami. Natomiast druga połowa to już przewaga Delty - mówi Tomasz Mazurek, trener Juranda Lasowice Wlk. - Na pewno nikt nie może być zadowolony z wyniku meczu, a dla nas remis jest jak porażka, bo w sytuacji, w jakiej się znajdujemy w tabeli, musimy wygrywać takie spotkania.

- Szkoda, powinniśmy wygrać ten mecz, bo potrzebujemy punktów. Remis nie jest dla nas żadnym sukcesem, ale dobrze, że chłopcy zaczynają coś pokazywać swoją grą. Dziękujemy też kibicom, że w tej trudnej sytuacji nie odwrócili się od drużyny i ją wspierają. Duża grupa przyjechała też do Lasowic - mówi Tadeusz Majewski, prezes Delty Miłoradz.

Jurand dzięki remisowi mimo wszystko przeskoczył w tabeli Chojniczankę II i zajmuje 12 miejsce z 16 pkt. W najbliższym bardzo ważnym meczu podopieczni trenera Tomasza Mazurka zagrają już 1 kwietnia właśnie w Chojnicach. Nie wiadomo jednak, czy w ogóle wyjadą.

- Termin meczu został wyznaczony na środę na godz. 16. Większość moich zawodników pracuje, tymczasem musielibyśmy wyjechać o godz. 13. Oczywiście, że chcemy pojechać, ale nawet nie wiem, czy w związku z obowiązkami zawodowymi będziemy w stanie. Na tę chwilę mam 7 piłkarzy. Więcej będzie wiadomo w poniedziałek - powiedział nam w niedzielę Tomasz Mazurek. - Szkoda, bo Chojniczanka mogła spokojnie wyznaczyć to spotkanie na sobotę albo przynajmniej na późniejszą godzinę w środę. Mają boisko ze sztuczną nawierzchnią i sztucznym oświetleniem. Chyba zabrakło trochę ducha fair play ze strony rywala.

Ostatnią Deltę (7 pkt) czeka natomiast kolejny pojedynek derbowy, tym razem z malborską Pomezanią, którą będzie gościć w Miłoradzu w sobotę (4 kwietnia). Początek o godz. 15.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto