Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

V liga. Pomezania niemal w ostatniej chwili zapewniła sobie zwycięstwo nad Wisłą Tczew. "Działo się" też na trybunach

Radosław Konczyński
Fot. Radosław Konczyński
Po czterech kolejkach w drugiej grupie V ligi Pomezania Malbork ma na koncie komplet zwycięstw i prowadzi w tabeli. W sobotę (1 września) po trudnym meczu pokonała beniaminka Wisłę Tczew, zdobywając zwycięskiego gola w samej końcówce.

Mecz walki. Tak najkrócej można podsumować sobotnie spotkanie malborskiej Pomezanii z groźną Wisłą Tczew. W pierwszej, bardzo wyrównanej połowie gospodarze trafili w słupek i zdobyli bramkę, ale sędzia odgwizdał spalonego. Co najmniej dwa razy musiał się też uwijać między słupkami bramkarz gospodarzy, Dawid Pelcer.

Po przerwie obraz gry się nie zmienił. Tempo spotkania było niezłe, nieustępliwość z obu stron duża, co z kolei miało przełożenie na sporą liczbę strat i odbiorów, więc piłka nieustannie krążyła między jednym polem karnym a drugim. Żaden zespołów nie uzyskał przewagi w polu, a sytuacji strzeleckich też nie było za wiele.

Na początku drugiej połowy pierwsi lepszą okazję stworzyli sobie wiślacy. W odpowiedzi Mateusz Sroka nie mógł się nadziwić, że z 11 metrów przeniósł piłkę nad poprzeczką po akcji Piotra Sobieraja z lewej strony. On sam w późniejszym okresie spotkania zdobył bramkę, ale sędzia po raz drugi odgwizdał spalonego.

Z kolei tczewianie mogli objąć prowadzenie po rzucie wolnym i strzale z ostrego kąta, ale Dawid Pelcer dobrze przypilnował krótki róg i nogą wybił piłkę na rzut rożny.

Niewiele wskazywało na to, że w tym meczu padnie jakikolwiek gol, gdy w 89 minucie w głównej roli ponownie wystąpił Piotr Sobieraj. Najpierw został sfaulowany na lewym skrzydle. Z rzutu wolnego dośrodkował Piotr Wilk, walkę w powietrzu wygrał Bartosz Drewek, przedłużone głową podanie trafiło do Sobieraja, który stał przy dalszym słupku i z bliska dostawił nogę.

Po może nie najpiękniejszym, ale trudnym, pełnym walki spotkaniu Pomezania zdobyła bardzo ważne punkty. Po czterech meczach podopieczni trenera Michała Anslika mają komplet zwycięstw i prowadzą w tabeli, dzięki lepszemu bilansowi bramek wyprzedzając Beniaminka Starogard Gdański. Za tydzień jadą do Starego Miasta na mecz z Powiślem II Dzierzgoń.

Podczas sobotniego spotkania "działo się" też na trybunach. Na początku drugiej połowy kibice Pomezanii zaczęli rzucać środki pirotechniczne na bieżnię stadionu w okolicy ławki rezerwowych Wisły Tczew. Sędzia na kilka minut musiał przerwać grę. Poza tym, kibice obu drużyn (przyjechali też goście z Tczewa) zapomnieli, że nie są sami na trybunach... Przez cały mecz nie brakowało głośno wykrzykiwanych i wyśpiewywanych inwektyw. Bez wątpienia to nie było widowisko dla rodzin z dziećmi...

Pomezania: Pelcer - Wilk, Jeleń, Skalski, Dryjas - Sobieraj (90 Owsianik), R. Galeniewski, Kielar (46 Drewek), Sroka (81 Jurczyk), Szoska (75 Korynt) - Bełz.


Zobacz: Spektakl Magic Malbork Night Show 2018 (fragmenty)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto