Sąd Rejonowy w Płońsku uznał Ukraińca Yaroslava T. za winnego spowodowania wypadku, w następstwie którego doszło do śmierci Jacka Spychały. Oprócz kary więzienia w zawieszeniu orzekł roczny zakaz prowadzenia pojazdów i grzywnę w wys. 2,4 tys. zł. Z wyrokiem nie zgadzają się prokuratura w Płońsku i żona reżysera. Planują złożyć apelację. Tłumaczą to tym, że sąd nie wziął pod uwagę ucieczki sprawcy z miejsca zdarzenia.
- Chcę, by sprawca został uznany za winnego również ucieczki, dlatego będę apelować - zapowiada Katarzyna Gruszecka-Spychała, która w procesie pełniła funkcję oskarżyciela posiłkowego. - Uważam, że jestem to winna nie tylko mężowi, ale i dwóm przygodnym świadkom, którzy nie wahali się zatrzymać sprawcy, narażając przy tym własne bezpieczeństwo.
Do wypadku doszło 16 czerwca 2010 roku pomiędzy Płońskiem a Warszawą. Jacek Spychała jechał motorem do stolicy na spotkanie w celach zawodowych, gdy kierowca ciężarówki, zmieniając pas jezdni, zagrodził mu drogę. Z zeznań świadków i opinii biegłego wynika, że reżyser nie miał szans na uniknięcie uderzenia w naczepę tira. Kierowca pojechał dalej. Po kilku kilometrach ujęli go świadkowie wypadku.
Jacek Spychała reżyserował plenerowe widowiska w całym kraju, m.in. bitwę na Oblężeniu Malborka czy Misterium Męki Pańskiej w Gdańsku. W momencie śmierci miał 35 lat. Był bardzo dobrze znany w Malborku. Przez wiele lat rozwijał m.in. nocne inscenizacje w ramach Oblężenia Malborka. Był też pomysłodawcą imprezy Magic Malbork. Burmistrz Malborka złożył wniosek o nadanie Jackowi Spychale tytułu „Zasłużony dla Miasta Malborka”.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?