Urząd Miejski w Nowym Stawie dopiero przygotowuje się do ogłoszenia negocjacji dla potencjalnych oferentów, ale ZGKiM już teraz - choć ostrożnie - analizuje możliwość wejścia na sąsiedni rynek. Inna sprawa, że nowostawski samorząd bardzo chce sprzedać swoją spółkę. ADM ma problemy. Jako spółka istnieje od niespełna trzech lat, po przekształceniu z zakładu budżetowego, ale nie wiedzie się jej najlepiej. Niedawno radni podjęli decyzję o przelaniu na jej konto z budżetu gminy 650 tys. zł. Pieniądze zostały przekazane z myślą o dokapitalizowaniu, a w rzeczywistości na pokrycie części straty za 2011 rok, która wyniosła aż 843 tys. zł.
Prezes ADM Ryszard Kasperski twierdzi, że w dużej mierze problem wynika z trudności ze ściąganiem czynszów od lokatorów. Nowostawska spółka ma wpływy ze sprzątania ulic i utrzymania zieleni w gminie, zarządza wspólnotami mieszkaniowymi i wykonuje remonty bieżące. Obecnie pracuje w niej 15 osób.
ZGKiM Malbork ma podobny profil działalności, ale działa na większą skalę, dodatkowo wykonuje większe remonty, zajmuje się odbiorem odpadów komunalnych i prowadzi cmentarz.
Prezes malborskiej spółki, Władysław Krawczyk, potwierdza, że jego zakład jest zainteresowany sąsiadem, ale...
- Uczciwie przyznaję, że tak jak do tej pory byliśmy chętni, tak teraz się waham i ostatecznej decyzji jeszcze nie podjąłem. Na dziś nie umiem powiedzieć, czy przystąpimy do negocjacji, czy nie - mówi Władysław Krawczyk.
Burmistrz Nowego Stawu Jerzy Szałach przewiduje, że negocjacje dla oferentów mogą być ogłoszone w marcu. Wtedy okaże się, czy ZGKiM jest gotów wydać prawie 1,3 mln zł. Za tyle gmina chciałaby sprzedać ADM.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?