Jastrzębski Węgiel - Indykpol AZS Olsztyn 3:1
Dwa wygrane sety - zgodnie z obowiązującymi w fazie play-off zasadami - wystarczały drużynie Jastrzębskiego Węgla do awansu do najlepszej czwórki mistrzostw Polski, Po wygranej bez straty seta w pierwszym meczu ćwierćfinałowym z Indykpolem AZS-em Olsztyn, jastrzębianie stanęli przed ogromną szansą szóstego z rzędu znalezienia się w strefie medalowej PlusLigi.
Rewanżowy mecz ćwierćfinału PlusLigi pomiędzy Jastrzębskim Węglem a Indykpolem AZS-em Olsztyn - zobaczcie ZDJĘCIA KIBICÓW I MECZU
- Przed swoimi kibicami chcemy przypieczętować awans do półfinału - zapowiadał przed spotkaniem rewanżowym, Jurij Gladyr, środkowy Jastrzębskiego Węgla.
Plan ekipy broniącej tytułu mistrza Polski na mecz z olsztynianami w Jastrzębiu wydawał się więc bardzo prosty. Po prostu zwyciężyć. O tym, że podopieczni trenera Marcelo Mendeza są w stanie to zrobić świadczyło nie tylko zwycięstwo na Warmii w pierwszym spotkaniu play-offów, ale także dwa zwycięstwa Pomarańczowych w rundzie zasadniczej. Na korzyść jastrzębian działało też rozgrywanie meczu we własnej hali.
Pierwszego seta wygrał zespół z Olsztyna
Ćwierćfinałowy rewanż wcale nie rozpoczął się pomyślnie dla Jastrzębskiego Węgla. Po wyrównanym początku, trzypunktowe prowadzenie (6:3) objęli olsztynianie, którzy zbudowali przewagę dzięki dobrej zagrywce Alana Souzy. Jastrzębianie nie byli w stanie odrobić tej straty. Najbliżej byli po zdobytym przez Rafała Szymurę punkcie na (10:11).
Później jednak AZS ponownie odskoczył i przy stanie (16:12) dla przyjezdnych, trener Marcelo Mendez poprosił o czas. Wkrótce dokonał też pierwszych korekt w składzie. Na parkiecie na zasadzie podwójnej zmiany pojawili się Jarosław Macionczyk na rozegraniu i Ryan Sclater w ataku.
Efektów jednak nie było. Zwłaszcza, że Pomarańczowi mizernie wyglądali w serwisie, który psuli Tomasz Fornal, Rafał Szymura i Jurij Gladyr, a więc specjaliści w tym elemencie gry. Wobec takich problemów, to drużyna z Olsztyna wygrała pierwszego seta (25:21).
Jastrzębski Węgiel wygrał dwa kolejne sety i zameldował się w półfinale
W drugiej partii role się odwróciły. To gospodarze z Jastrzębia osiągnęli przewagę, którą utrzymywali. Wahała się ona w granicach dwóch-trzech punktów (8:6, 12:9). Potem mistrzowie Polski podkręcili tempo. Po kiwce Rafała Szymury prowadzili (19:12) i pewnie zmierzali do wyrównania rezultatu spotkania.
Wysokie prowadzenie wydawało się pozwolić zyskać pewność siebie Jastrzębskiemu Węglowi, który zdecydowanie poprawił swoją grę. Ostatecznie Pomarańczowi kończyli drugiego seta z dużą przewagą jedenastu oczek (25:14).
Demolka w secie numer dwa, przełożyła się też na trzecią odsłonę. W niej zespół z Jastrzębia nadal kontrolował przebieg gry, szybko obejmując prowadzenie (7:4). Po punktowym bloku Norberta Hubera - dominującego pod tym względem w całej PlusLidze - jastrzębianie mieli pięć punktów przewagi (10:5), a kiedy Jean Patry obił dłonie rywali i piłka wyszła na aut, wynosiła ona już osiem punktów (17:9).
Najważniejszym punktem w trzecim secie był jednak ten ostatni, który dał Jastrzębskiemu Węglowi awans i prawo gry o medale. Wywalczył go niezawodny Norbert Huber, zdobywając go bezpośrednio z zagrywki i tym samym pieczętując wygraną (25:13), a zatem jeszcze wyższą niż i tak wysokie zwycięstwo z wcześniejszego seta.
Jak na razie nie wiadomo, kto będzie rywalem Pomarańczowych w spotkaniach, których stawką będzie finał. Wszystko zależy od tego, jak potoczy się rywalizacja Asseco Resovii Rzeszów i Trefla Gdańsk. Po pierwszym meczu prowadzi w niej zespół z Podkarpacia.
Na czwartego seta Jastrzębski Węgiel wyszedł całkowicie innym składem!
Wygrana trzeciej partii właściwie zakończyła ćwierćfinałowy dwumecz pomiędzy zespołami z Jastrzębia a Olsztyna. Wynik czwartego seta nie miał dla niej już żadnego znaczenia. A ponieważ jastrzębian czekają jeszcze ważniejsze starcia, trener Marcelo Mendez postanowił wymienić całą pierwszą szóstkę i dał szansę gry rezerwowym.
W starciu z pierwszym garniturem zespołu z Olsztyna, zmiennicy w szeregach jastrzębian poradzili sobie bardzo dobrze. Zwyciężyli (25:23) i ćwierćfinał z Indykpolem zakończyli tylko z jednym straconym setem.
Jastrzębski Węgiel - Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (21:25, 25:14, 25:13, 25:23)
Jastrzębski Węgiel: Patry, Toniutti, Gladyr, Huber, Fornal, Szymura, Popiwczak (libero) oraz Macionczyk, Sclater, Markiewicz, M'Baye, Jóźwik, Sedlacek, Makoś (libero).
Indykpol AZS Olsztyn: Alan, Tuaniga, Jakubiszak, Sapiński, Karlitzek, Janikowski, Hawryluk (libero) oraz Armoa, Jankiewicz.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?