Kadetów Juranda Malbork nie ma już w walce o mistrzostwo Polski w tej kategorii wiekowej. W turnieju półfinałowym, który odbył się w Bełchatowie, nie udało im się zakwalifikować do dwójki przechodzącej do decydującej fazy rozgrywek.
Malborscy szkoleniowcy nie rozdzierają szat. Podkreślają, że ich zespół był w dużej mierze złożony z zawodników młodszych od rywali i że ten sezon stanowił swoisty poligon doświadczalny. Młodzi, utalentowani siatkarze zbierali doświadczenia, które mają zaprocentować w kolejnej edycji rozgrywek. Ale i tak trzeba zaznaczyć, że w Bełchatowie malborczycy tanio skóry nie sprzedali.
- W każde ze spotkań chłopcy włożyli wiele sił i ambicji, czego dowodem może być to, że w żadnym meczu ze starszymi zawodnikami nie ulegliśmy w sposób zdecydowany - opowiada Walentyn Stopow, trener UMKS Jurand.
Malborska młodzież przegrała z Serbinowem Biała Podlaska 2:3 (w tie-breaku 17:19) oraz po 1:3 z GTPS Gorzów Wielkopolski oraz gospodarzami turnieju, Skrą. Te dwie ekipy przeszły do finału.
- Jeśli miałbym się pokusić o typowanie, kto z naszych przeciwników półfinałowych zajmie wyższą lokatę, stawiałbym na Skrę, mimo że uplasowała się za drużyną z Gorzowa Wielkopolskiego - mówi Walentyn Stopow.
Jego podopieczni zajęli w Bełchatowie czwartą lokatę.
- Pozytywną niespodzianką fazy półfinałowej jest dla mnie awans do finału drużyny ze Świnoujścia, z którą rywalizowaliśmy w ćwierćfinale i okazaliśmy się od niej lepsi, zwyciężając 3:0 - trener Juranda.
Na pocieszenie pozostaje malborczykom również sama świadomość, że należą do grona 16 najlepszych zespołów kadetów w kraju.
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?