"Człowiek może żyć bez prądu, internetu czy gazu. Nawet bez jedzenia jest to możliwe. Jest jednak rzecz, bez której nie możemy istnieć - WODA. Niestety, w dzisiejszym świecie miliony ludzi nie mają dostępu do niej. Tragiczna sytuacja panuje także na Madagaskarze. Od kilku lat południe wyspy dotknięte jest suszą, która rujnuje ten piękny kraj" - napisał Mateusz Bury na swoim profilu w mediach społecznościowych.
Na wpisie nie poprzestał. 1 października 2021 r. wyruszył z przylądka Rozewie w morderczy bieg, którego metą będzie Zakopane. W ten sposób chce przykuć uwagę Polaków do problemu mieszkańców Madagaskaru. W niedzielny wieczór (3 października) na spotkanie wybiegli mu członkowie Klubu Biegacza Grupa Malbork.
- Przechwyciliśmy go niedaleko Gnojewa i razem dotarliśmy do miasta. Po drodze opowiedział nam o swojej akcji i planach na kolejne dni. Mateusz każdego dnia sam pokonuje około 60 kilometrów, nie ma supportu, z trudami podróży radzi sobie sam, a cały dobytek potrzebny mu na trasie niesie w plecaku. To wielkie wyzwanie logistycznie i niesamowity wysiłek. Jest zdany na siebie i ludzi dobrej woli, jakich spotka na trasie – informuje Maciej Frankiewicz, prezes Grupy Malbork.
Mateusz Bury to mieszkaniec Zawoi w Małopolsce, podróżnik, autostopowicz, zdobywca kilku sześciotysięczników, uczestnik misji na Madagaskarze. Jego bieg to apel o wpłaty darowizn na konto fundacji MISEVI Polska budującej studnie na Madagaskarze. Więcej informacji można znaleźć tutaj TUTAJ, a zbiórka internetowa jest prowadzona TUTAJ.
Do Zakopanego ma dotrzeć 16 października. Mateusz zaprasza każdego chętnego, by choć na parę kilometrów przyłączył się do niego. Jego aktualną lokalizację można znaleźć TUTAJ.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?