Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Kardynał Stefan Wyszyński zostawił trwały ślad w historii Polski. W dniu beatyfikacji warto przypomnieć tę wielką postać

Jan Pawlina
Postać księdza kardynała Stefana Wyszyńskiego wyróżnia go na tle dziejów polskiego Kościoła katolickiego. Obdarzony był silną osobowością i zmysłem przywódczym i organizacyjnym. Przy okazji uroczystości beatyfikacyjnych Prymasa Tysiąclecia zaplanowanych na niedzielę (12 września 2021 r.) przypominamy jego sylwetkę.

Kardynał Stefan Wyszyński był stanowczy w tym, co mówił i co robił. Dane mu było żyć w czasach trudnych historycznie, bowiem przeżył pierwszą i drugą wojnę światową, Powstanie Warszawskie, stalinizm i protesty w 1956, 1968, 1976 i 1980 r., ale także milenium chrztu Polski. A także wybór Karola Wojtyły na papieża.

Kardynał Wyszyński, niekoronowany król Polski

Prymas był więziony, jednak nie pozostawił polskiego Kościoła samego. Jego programem pracy było otaczanie szacunkiem człowieka. Nigdy nie dawał odczuć swojej wyższości, był stanowczym, a zarazem dobrym, ciepłym i otwartym na dialog człowiekiem. Jak głosił napis na szarfie wieńca pogrzebowego: „Niekoronowany król Polski”.
Nigdy nie dał się prowokować złu pod żadną postacią. Po prostu był sobą, jako ksiądz, biskup i prymas, który prowadził Polskę przez najtrudniejsze dla nas dzieje. Na jego posłannictwo przypada trudny okres relacji państwo – Kościół. Pomimo trudności, przeprowadził milenijne uroczystości na Jasnej Górze. Ogromny atak na kardynała był po ogłoszeniu orędzia biskupów polskich do biskupów niemieckich.

Był zwolennikiem kultu maryjnego.

Potrzebujemy Matki Bożej. Przecież nawet Bóg Jej potrzebował! Nie możemy się bez Niej obejść. Bóg także nie chciał się bez Niej obejść. Szukamy u Niej ratunku i pomocy. Ona najpierw samemu Bogu była pomocą – głosił kardynał Stefan Wyszyński.

Prymas Polski to ważna postać w historii

Ksiądz kardynał urodził się 3 sierpnia 1901 r. Był to początek XX wieku. Przyszedł na świat w Zuzeli, małej mazowieckiej wiosce. Był drugim dzieckiem Stanisławy i Juliana Wyszyńskich. Była to bardzo religijna i patriotyczna rodzina o ogromnej wrażliwości i w takiej atmosferze kształtowała się osobowość przyszłego księdza, a później Prymasa Polski i przyszłego błogosławionego. Jak wspomina ks. kardynał Wyszyński, ojciec z innymi mieszkańcami chodził do zuzelskich lasów, zbierając drzewo na krzyże na powstańcze mogiły.
W jego sypialni nad łóżkiem wisiały dwa obrazy: Matki Boskiej Częstochowskiej i Matki Boskiej Ostrobramskiej. Do tych obrazów składał modły, kształtując w sobie kult maryjny.
Dom, w którym urodził się kardynał nie przetrwał do dzisiejszych czasów. Za to w starej szkole w Zuzeli od 1990 r. działa Muzeum Lat Dziecięcych Kardynała Stefana Wyszyńskiego.

Zresztą w całym kraju można natknąć się na ślady po kardynale Wyszyńskim. Zgromadzenie Księży Marianów w Stoczku Klasztornym udostępnili pielgrzymom i turystom do zwiedzania pomieszczenia, w których przetrzymywany był kardynał Stefan Wyszyński w miesiącach internowania: od października 1953 r. - do października 1954 r.

W pokojach odtworzono umeblowanie z tamtych czasów. Biurko, krzesło, stół z ołtarzykiem, klęcznik, łóżko – część z tych przedmiotów to oryginalne wyposażenie ówczesnej celi Prymasa. W tych pomieszczeniach znajduje się mini ekspozycja fotografii i pamiątek świadczących o tym wydarzeniu. W gablotach pod ścianą fotografie z odwiedzin ks. Prymasa po latach w Stoczku oraz teksty i pamiątki z lat uwięzienia: rękopis wykazu książek, o które prosił nadzorców więziennych, oraz ponowienie tej prośby po dłuższym bezskutecznym oczekiwaniu.
Na ściance nad biurkiem orzechowym widoczny jest tekst porządku dziennego trybu życia w Stoczku oraz fragment wypowiedzi przed uwięzieniem ze słynnym cytatem:

Kocham Ojczyznę więcej od własnego serca i wszystko, co czynię dla Kościoła czynię dla Niej – Gdy będę w więzieniu, a powiedzą wam, że Prymas zdradził sprawę bożą – nie wierzcie. Nigdy nie zdradziłem i nie zdradzę sprawy Kościoła.

W sypialni Prymasa zachowało się stare drewniane łóżko pokryte ciemną kapą, nocna szafka, żelazna umywalka z miednicą oraz dzban na wodę. Nad łóżkiem obraz Matki Bożej Częstochowskiej i krzyż z suchych gałęzi.

Wielu z nas pamięta tę postać, bardzo niezwykłą dla nas. Stanowi ważną wartość w historii Polski. Choć ówczesne władze komunistyczne próbowały zatrzeć ten ślad, to im się nie udało.
Z wielkim szacunkiem i pobożnością żegnano podczas pogrzebu postać wielkiego Polaka mającego w sercu sprawy ojczyzny.
Jego myślenie i filozofia życia będą zawsze aktualne w życiu i w państwowości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto