Malbork. Miejska fontanna zostanie wyposażona w głośnik, by odstraszać kąpiących się? W Legnicy to działa, można więc wykorzystać pomysł

Przy nowych fontannach w Parku Miejskim w Legnicy obok kamer monitoringu pojawiły się również głośniki. Ale nie płynie z nich muzyka, więc nie usłyszy się z nich przeboju Wałów Jagiellońskich pt. „Monika, dziewczyna ratownika”. Rudi Schubert pokrzykiwał w niej: „Panowie na materacu! Do Szwecji w przeciwnym kierunku! Pan w czerwonym czepku: proszę nie drażnić rekina!”

Otóż, podobnie jak ratownicy na plaży, legniccy strażnicy obsługujący kamery mogą zwracać uwagę ludziom, którzy zanadto zbliżają się do fontann, śmiecą czy jeżdżą na rowerach, co tam jest zabronione.

Mówiące kamery to kolejne narzędzie walce z wandalizmem czy łamaniem przepisów. Ich rola jest typowo prewencyjna – tłumaczy Mirosław Giedrojć, komendant Straży Miejskiej w Legnicy.

Aż prosi się, by ściągnąć taki pomysł do Malborka. A to dlatego, że coroczna lista skarg na pluskające się w miejskiej fontannie dzieci, ale i wieczorne kąpiele dorosłych, dla których bywa to rodzaj plenerowej łaźni, jak głoszą miejskie opowieści.
Na pl. Kazimierza Jagiellończyka jest miejski monitoring, dyżurny Straży Miejskiej ma więc oko na to, co tam się dzieje. Mógłby więc ryknąć, gdyby ktoś zachowywał się nieodpowiednio. Co na taki pomysł burmistrz?

Miałem sygnały dotyczące naszej fontanny i kąpieli. Dzieci to mniejszy kłopot. Nieraz tam chodzą osoby, które mają zachwianą rozpoznawalność sytuacji i postanawiają się też pokąpać. Ale mamy wiele innych zleceń dla Straży Miejskiej, więc nie będziemy jednego strażnika angażować do takiego zadania. Podczas rozmowy ze Strażą Miejską mogę natomiast przekazać, by wzmogła kontrole przy fontannie – słyszymy od burmistrza Marka Charzewskiego.

Warto więc pamiętać, że nawet jeśli komuś wydaje się, że nikt na miejscu nie widzi na przykład siadania na dyszy, z której powinien w górę tryskać strumień wody z fontanny, to i tak… ktoś to widzi. Co prawda, kontrole są głównie online, ale na jednym z monitorów Straży Miejskiej non stop wyświetla się obraz fontanny. Jak się coś dzieje, funkcjonariusze reagują.

Podstawę do takich interwencji mają. Trzeba bowiem pamiętać, że w Malborku od 2012 r. obowiązuje regulamin "fontannowy". Przyjęła go Rada Miasta „w trosce o zachowanie ładu, porządku i spokoju, a przede wszystkim bezpieczeństwa wszystkich osób przebywających na terenach wokół miejskich fontann”. Dotyczy to więc nie tylko tej w centrum miasta, na pl. Jagiellończyka, ale także, zgodnie z tytułem uchwały, także tej przy Ratuszu na Starym Mieście oraz na pl. Wolności.

W uchwale wyliczono, czego się zakazuje:

• kąpieli i mycia się w fontannach,
• zatykania dysz,
• zaśmiecania terenu,
• wjeżdżania na płytę fontanny przy pl. Jagiellończyka rowerami, deskorolkami, wrotkami, itp.
• wchodzenia na płytę tej fontanny lub w jej bezpośrednie otoczenie, w godzinach pokazów,
• niszczenia i uszkadzania roślinności,
• zakłócania spokoju i porządku publicznego,
• używania materiałów pirotechnicznych i szkodliwych substancji chemicznych,
• wprowadzania zwierząt,
• umieszczania bez zgody Urzędu Miasta Malborka jakichkolwiek obiektów, tablic, napisów oraz ogłoszeń,
• niszczenia elementów małej architektury.

Mowa jest również o tym, że dzieci poniżej 7 lat mogą przebywać na terenie przy fontannach tylko pod opieką rodziców lub pełnoletnich opiekunów.
A co, jeśli ktoś nie będzie przestrzegał tych reguł? Na pewno osoby niszczące fontanny bądź ich opiekunowie prawni poniosą odpowiedzialność materialną. A kto narusza zasady, musi liczyć się z karą grzywny wymierzaną w trybie i na zasadach określonych w prawie o wykroczeniach.