Malbork. Zima na lotnisku 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego. Kompania obsługi ma co robić

Szkolenie lotnicze w 22 Bazie Lotnictwa Taktycznego w Malborku już odbywa się zgodnie z założonym terminarzem. Tegoroczne loty się rozpoczęły.

- Szkolenie już trwa. Ostatnio nie ma lotnej pogody, jednak udało się przeprowadzić pierwsze loty. Przeszkodą jest niska podstawa chmur, ale chodzi nie tyle o nasze lotnisko, co o lotnisko zapasowe, które w trakcie lotów musi być zapewnione – wyjaśnia mjr Tomasz Basarab, rzecznik prasowy 22 BLT.

Ale wracając z chmur na ziemię – tu też bezpieczeństwo pilotów jest najważniejsze, a nadeszła prawdziwa zima. To niczego nie zmienia. Lotnisko jest utrzymywane w stałej gotowości 24 godziny na dobę przez cały rok, bez względu na porę roku i aurę, choć rzeczywiście tej zimy jest więcej pracy niż w poprzednich latach.

Za utrzymanie lotniska odpowiedzialna jest kompania obsługi lotniska. To nasz pododdział, który przez cały rok ma co robić. Przez 24 godziny na dobę musi czuwać i jak tylko coś się dzieje, nieważne, czy to 1 czy 3 godzina w nocy, na bieżąco reaguje – mówi mjr Tomasz Basarab. - Poprzednie zimy były łagodne, śnieg spadał i zaraz topniał, a teraz rzeczywiście jest prawdziwa zima, więc kompania ma co robić. Do tego celu dysponuje m.in. pługami i oczyszczarkami.

Droga startowa musi być bardzo dobrze oczyszczona, bez lodu i śniegu. Najtrudniejsze zadanie kompania ma wówczas, gdy w ciągu doby dwukrotnie temperatura przechodzi przez zero stopni.

- Wtedy w nocy płyta lotniska zamarza, a rano odmarza. Taka pogoda jak obecnie, ustabilizowana, jest lepsza niż temperatura w okolicy zera - dodaje Tomasz Basarab.

24 godziny na dobę przez cały rok czuwa lotniskowa służba meteorologiczna. Ale nie jest wróżką i nie odpowie, jak długo będzie trwała prawdziwa zima.

Nie prowadzimy prognoz długoterminowych – śmieje się major Basarab. - Nasi meteorolodzy zajmują się prognozowaniem krótkoterminowym pod kątem szkolenia lotniczego. Nieraz wiąże się to z ustaleniem „krótkiego okna pogodowego”, które będzie trwało godzinę czy półtorej, na potrzeby przelotu szkoleniowego czy lądowania samolotu spoza bazy.

O funkcjonowanie lotniska o tej porze roku można być spokojnym także dlatego, że dowódcą malborskiej bazy jest płk pil. Mirosław Zima.