Nowy prezydent Tarnowa złoży ślubowanie już w poniedziałek, ale rychłe decyzje personalne w magistracie na razie ściśle tajne

Ustępujący prezydent Tarnowa ma troje zastępców. Jakub Kwaśny zapowiedział już jakiś czas temu, że w jego gabinecie zasiądzie dwóch wiceprezydentów.

Na cztery dni przed ślubowaniem nowego prezydenta, nazwiska kandydatów na jego zastępców wciąż owiane są mgłą tajemnicy. Nasi rozmówcy twierdzą, że z obozu nowego prezydenta nie ma żadnych pewnych personalnych przecieków.

Sam Jakub Kwaśny, zazwyczaj dotąd chętny do rozmów, nie jest skory do poruszania tematu personaliów.

- Nazwiska kandydatów mam, ale tylko w mojej głowie – ucina krótko temat. Dopytywany o to czy zastępcy związani będą z KO i PSL odpowiada tylko „Nie wykluczam”.

O urząd prezydenta ubiegał się jako oficjalny kandydat Koalicji Obywatelskiej, popierany jednocześnie przez Trzecią Drogę oraz macierzysty komitet Nasze Miasto Tarnów.

Właśnie z tego kręgu wywodzić się więc będą z pewnością przyszli zastępcy prezydenta.

Teoretycznie stanowiska mogłoby nawet zachować dwoje z obecnych zastępców prezydenta Tarnowa. Jest w tym gronie bowiem Tadeusz Kwiatkowski - związany z PSL i mocno wspierany przez prezesa Władysława Kosiniaka-Kamysza. Dwie zastępczynie prezydenta to z kolei: członkini Platformy Obywatelskiej – Małgorzata Mękal oraz Agnieszka Kawa, która z listy KO jako bezpartyjna ubiegała się o miejsce w sejmiku.

- Jakub Kwaśny zapowiadał zmianę stylu zarządzania miastem, a to prawdopodobnie oznaczać będzie także zmiany personalne w najwyższym kierownictwie urzędu – słyszymy zastrzeżenie ze środowiska „Koalicji 15 października” i zauważa. - Zastępcy prezydenta nie muszą być jednak wcale powoływani już pierwszego dnia nowej kadencji.

Podobnie zagadkowo wygląda temat kandydatur do prezydium Rady Miejskiej w Tarnowie. W Sali Lustrzanej przewagę z ostatnich pięciu lat utrzymają Koalicja Obywatelska (8 radnych) oraz Nasze Miasto Tarnów (5 radnych). PiS (8 radnych) pozostanie w opozycji, niewykluczone że w tej roli odnajdzie się również TAK dla Tarnowa (2 mandaty).

Czy dysponująca 13 szablami większość wyłoni do poniedziałku wspólną kandydaturę na przewodniczącego (lub też, jak słychać - przewodniczącą), która z miejsca zostanie przegłosowana?

Nasi rozmówcy twierdzą, że tutaj możliwy jest taki scenariusz, ale również zupełnie odmienny, w którym zarówno KO, jak i NMT oraz PiS wystawią własne kandydatury, licząc na ich przeforsowanie w tajnym głosowaniu.

- Koalicja Obywatelska i Nasze Miasto Tarnów są w trakcie ustaleń dotyczących współdziałania w najbliższym okresie – mówi enigmatycznie poseł Robert Wardzała, szef tarnowskich struktur PO. - Chcemy współpracować, podejmując wyzwania służące mieszkańcom i wspólnie pozyskiwać środki na ich realizację.

Samorządowcy z prawicy liczą z kolei na uwzględnienie przy podziale stanowisk w radzie rangi klubu PiS - największego obok KO. Czyli na kilku przewodniczących komisji merytorycznych, a możliwe, że również na jeden z foteli wiceprzewodniczącego.

- Wierzymy, że w radzie możliwe będzie wspieranie rozwiązań najlepszych dla Tarnowa i branie pod uwagę także naszych propozycji składanych do prezydenta – słyszymy dyplomatyczne sygnały z obozu PiS.

Inaugurujące kadencję posiedzenie Rady Miejskiej w Tarnowie zwołano na poniedziałkowe (6 maja) południe w Sali Lustrzanej.

Centrum Tarnowa powoli umiera. Sporo lokali świeci pustkami