MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Staw. Pożar plebanii św. Mateusza Apostoła. Prokuratura jeszcze nie wie, co było przyczyną

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
archiwum parafii św. Mateusza Apostoła w Nowym Stawie
Minął miesiąc od tragicznego pożaru plebanii parafii św. Mateusza Apostoła w Nowym Stawie. Trwają prace zabezpieczające obiekt i przygotowania do remontu. Jednocześnie policja i prokuratura wyjaśniają, co mogło być być przyczyną zdarzenia.

Pożar w plebanii wybuchł nad ranem 10 sierpnia. Po oględzinach miejsca tragedii, które odbyły się tego samego dnia i trwały kilka godzin, prokuratura nie była w stanie podać wstępnych przyczyn. Śledczy będą się opierali na ustaleniach biegłego z zakresu pożarnictwa, który razem z policjantami i prokuratorem sprawdzał budynek i zbierał ślady. Znaleźli m.in. rozerwaną butlę gazową, ale to jeszcze nic nie oznacza.

- Biegły na tym etapie nie jest w stanie wskazać przyczyny wybuchu pożaru. Potrzebuje szeregu dodatkowych ustaleń. Musi zapoznać się z całokształtem materiału dowodowego - mówił wówczas prokurator Mariusz Duszyński, zastępujący rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Śledczy wyjaśniają przyczynę tragedii

Śledztwo trwa. Po miesiącu jeszcze nie wiadomo, dlaczego budynek spłonął.
W sprawie pożaru plebanii parafii św. Mateusza Apostoła w Nowym Stawie do chwili obecnej do prokuratury nie wpłynęła opinia biegłego z zakresu pożarnictwa - odpowiada Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Przypomnijmy, że w pożarze zginął 60-letni ks. Jerzy Piątkowski, wikariusz parafii w Nowym Stawie.
- Z opinii po sekcji zwłok księdza wynika, że bezpośrednią przyczyną jego śmierci było zaczadzenie - dodaje Grażyna Wawryniuk.

W spalonym budynku od kilku tygodni trwają prace rozbiórkowe i zabezpieczające. Do tej pory udało się uprzątnąć zniszczone elementy, w tym zalegające dachówki, spalone elementy drewniane i zniszczone wyposażenie. Prace, pod nadzorem specjalistów z zakresu budownictwa, wykonał Paweł Krupiński z Dębiny. Najbardziej zniszczone drugie piętro budynku zostało już odgruzowane.

- Udało nam się prowizorycznie częściowo zabezpieczyć skrzydło domu parafialnego. Planujemy, po wykonaniu niezbędnego remontu, aby zamieszkali w nim księża. Wschodnie skrzydło plebanii stosunkowo najmniej ucierpiało (zniszczeniu uległo poddasze, a zalaniu wszystkie pomieszczenia). Mimo to, nadaje się ono do zagospodarowania w najkrótszej perspektywie czasowej. Ten remont może potrwać jeszcze nawet dwa miesiące. W przygotowaniu jest projekt odbudowy budynku. Na to i wszelkie pozwolenia, potrzeba jeszcze około trzech miesięcy - informują księża.

O wiele więcej czasu i pracy wymaga odbudowa głównego obiektu. Najważniejsze, by przed jesiennymi deszczami zdążyć z zabezpieczeniem odkrytych obecnie pomieszczeń.

Niezmiennie dziękujemy za wkład wszystkich ludzi dobrej woli, zwłaszcza naszych Parafian, we wspólnym dziele odbudowy domu parafialnego. Niezmiennie składamy serdeczne "Bóg zapłać" za pomoc i przekazane ofiary - dziękują księża z Nowego Stawu.

Przypomnijmy, że parafia uruchomiła konto pomocowe. Osoby, które chciałyby wspomóc zabezpieczenie, a następnie odbudowę plebanii, mogą wpłacać darowizny na konto parafii św. Mateusza Apostoła w Nowym Stawie:
02 8304 0005 0000 4037 2000 0010, z dopiskiem: „Pomoc po pożarze”.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom - fałszywe strony lotniska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto