Przegrali po zaciętej walce

Mimo żywiołowego dopingu kilkudziesięciu kibiców, kadeci UMKS Jurand Malbork przegrali po zaciętej walce z SKS Amberem Starogard Gd. Malborczycy ulegli rywalom po pięciosetowym pojedynku 2:3 (25:23, 22:25, 25:17, 14:25, 8:15).

Mecz był niezwykle istotny dla układu czołówki w tabeli. W przypadku zwycięstwa malborczycy nadal zostawaliby co prawda na trzeciej pozycji, jednak niwelowali stratę do drugiego w tabeli Ambera. Po przegranej został zachowany status quo, jednak malborczycy udowodnili, że nie są chłopcami do bicia.

W pierwszym secie wydawało się, że goście łatwo zwyciężą. Objęli prowadzenie, jednak malborczycy głównie dobrą grą blokiem i skuteczną zagrywką zniwelowali przewagę rywali. Później wyrównana walka trwała do stanu 20:20. Dzięki błędom siatkarzy Ambera popełnionym w końcówce malborczycy wygrali 25:23. W drugiej odsłonie sytuacja wyglądała podobnie. Goście prowadzili już 8:1.

Malborczycy z uporem punkt po punkcie odrabiali stratę. Kolejno na tablicy wyników pojawiały się rezultaty: 10:3, 12:4, 13:9, 17:10 i 18:16. Odrobienie tak dużej straty to głównie zasługa Ilasza, który masakrował gości zagrywką oraz Sosnowskiego, który skutecznie atakował. Jednak w końcówce goście udowodnili, że są silną drużyną i wygrali tego seta do 22.

W trzecim secie malborczycy uzyskali od początku wyraźną przewagę. Dobrze zagrywali, skutecznie atakowali i blokowali. Nic więc dziwnego, że prowadzili: 12:8, 15:12, 19:16. Przy stanie 21:17 dla Juranda w polu zagrywki pojawił się Ilasz i zakończył seta czterema zagrywkami, z którymi nie potrafili poradzić sobie rywale.

Czwarty set to popisowa gra gości. Rozpoczęli od prowadzenia 7:1 i do końca seta malborczycy nie potrafili nawiązać z nimi wyrównanej walki. Ostatecznie dzięki dobrym atakom i blokom Amber wygrał do 14. Wszystko więc zależało od tie-breaka. Okazał się on kompletnie nieudany w wykonaniu podopiecznych Walentyna Stopowa.

Amber rozpoczął od mocnego uderzenia. To, co było siłą malborczyków w poprzednich setach, czyli dobra zagrywka i precyzyjny odbiór serwów rywali, stało się domeną siatkarzy ze Starogardu Gdańskiego. W malborskiej drużynie na zagrywce mylił się nawet Ilasz. Nic więc dziwnego, że malborczycy przegrali 8:15.
Mimo porażki zespół plasuje się na trzecim miejscu w tabeli ligi wojewódzkiej kadetów.

Zagrali dobrze

Walentyn Stopow, trener malborczyków

- Muszę przyznać, że moi podopieczni zagrali bardzo dobrze w pierwszych trzech setach. Jednak mam dużo zastrzeżeń do ich postawy w czwartej i piątej odsłonie meczu. Zmarnowaliśmy zbyt dużo łatwych piłek, by myśleć o zwycięstwie. Szczególnie bolesna była lekcja siatkówki jakiej udzielił nam Amber w tie-breaku. Okazało się, że nie można dopuszczać nawet do chwili dekoncentracji, gdyż może być to brzemienne w skutki. Mimo wszystko jestem zadowolony z postawy moich podopiecznych w trakcie całego sezonu. Wystarczy, że w dwóch ostatnich meczach sezonu wygramy w trzech setach a będziemy walczyć o ćwierćfinał mistrzostw Polski.

Dwa mecze

Przed zawodnikami Walentyna Stopowa jeszcze dwa spotkania do rozegrania. W lutym malborczycy zagrają u siebie z Pogonią Irydą Lębork oraz na wyjeździe z Korabem Puck. Z Pogonią malborczycy zagrają 16 lutego o godz. 15 w sali sportowej Zespołu Szkół Technicznych w Malborku. W poprzedniej rundzie na wyjeździe malborczycy po zaciętej walce pokonali Pogoń 3:2. Ostatni mecz kadeci UMKS Jurand rozegrają z aktualnym liderem rozgrywek Korabem Puck. U siebie na zakończenie pierwszej rundy malborczycy przegrali 1:3.

Malborczycy po zaciętej walce ulegli Amberowi Starogard Gdański.
Fot. Aleksander Winter