- To wyglądało aż za dobrze – śmieje Grzegorz Obiała, trener Gromu, po wygranym sparingu z III-ligową Concordią Elbląg.
Jego podopieczni zupełnie kontrolowali to, co działo się na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Skrzydlatej w Elblągu. Nowostawianie objęli prowadzenie w 15 minucie. Prostopadłe podanie Dawida Zielińskiego na bramkę zamienił Mateusz Pietrzyk, który znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Concordii. W 23 minucie goście rozklepali przeciwników w środkowej strefie boiska. Kiwką popisał się Mateusz Brojek, który na koniec wypuścił Oskara Frygiera "sam na sam" i ten na raty strzelił drugiego gola.
- Mateusz Brojek to testowany zawodnik, który jest z Prabut. Bardzo fajny chłopak, bardzo dobrze się zapowiadał. Grał w reprezentacjach województwa, otarł się też o reprezentację Polski w którejś z młodzieżowych kategorii. Był w juniorach Arki Gdynia – podkreśla Grzegorz Obiała.
Chciała go nawet Legia Warszawa po sparingu, w którym juniorzy stołecznego klubu przegrali z Arką 0:4. Z Gdyni Mateusz trafił do Orkana Rumia, gdzie niestety zerwał więzadła. Kontuzja powstrzymała rozwój jego talentu. Ale ma dopiero 20 lat i "papiery na granie".
- To bardzo ciekawy chłopak, a tak jak mówiłem wcześniej, szukamy młodych, perspektywicznych graczy - dodaje Grzegorz Obiała.
Wszystko wskazuje na to, że Brojek, ostatnio grający w A-klasowej Pogoni Prabuty, dołączy do Gromu. Zwłaszcza że wolną rękę dostał Kamil Piotrowski, który nowostawskie barwy przywdziewał przez 3,5 roku.
- Przegląd pola, technika i elegancja - tym „Kampio" wyróżniał się na boisku. Jesienią rozegrał 17 spotkań w III lidze. W Nowym Stawie na pewno zapamiętamy go z pięknej bramki na 3:1, jaką zdobył z rzutu wolnego w półfinale wojewódzkiego Pucharu Polski z Radunią Stężyca – przypomina KS Grom na swoim profilu na Facebooku.
Ale wróćmy do ostatniego sparingu z Concordią, już bez Piotrowskiego, a z Brojkiem. Do przerwy nowostawianie prowadzili 2:0. Po przerwie dołożyli dwie kolejne bramki. W 54 minucie Frygier na ok. 35 metrze przechwycił piłkę zagraną wszerz boiska, podbiegł z nią aż do „szesnastki” i technicznie przy słupku podwyższył wynik. W 67 minucie Robert Wesołowski wygrał walkę o górną piłkę po prawej stronie boiska, podciągnął kilkanaście metrów i dośrodkował w pole karne. W zamieszaniu z kilku metrów piłkę do siatki skierował Jakub Jędrzejewski.
Gromowi zostały jeszcze trzy sparingi. W najbliższym mają się zmierzyć na wyjeździe z Jaguarem Gdańsk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?