Zajęcia "Co w ulu bzyczy? Czyli o pszczołach słów kilka" odbyły się we wtorek 28 czerwca. Podopieczni domu dowiedzieli się czegoś nowego o procesie powstawania miodu i o wielości jego rodzajów. Była również mowa o samych pszczołach, sposobie ich komunikacji, roli trutni i przede wszystkim o tym, jak ważne dla środowiska są pszczoły - bo w razie ich wyginięcia czeka nas apokalipsa. Podopieczni domu stworzyli własny plaster miodu z pszczołami, a na koniec rozwiązywali krzyżówkę sprawdzającą nabytą przez nich w czasie biblioterapii wiedzę.
To ani nie pierwsze, ani nie ostatnie takie zajęcia prowadzone przez Martynę Jeziorską - pracowniczkę filii nr 3 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Katowicach. Z przekazanych nam przez pracowników filii nr 3 informacji wynika, że współpraca pomiędzy filią nr 3 a Środowiskowym Domem Samopomocy trwa od wielu lat. Podopieczni Środowiskowego Domu Samopomocy nr 2 chętnie biorą udział w zajęciach Martyny Jeziorskiej. Ona lubi ich, a oni ją. Szczególnie lubiane są warsztaty plastyczne, które każdorazowo związane są z wybraną na dane spotkanie tematyką. Nie od dziś w końcu wiadomo, że wiedzę najlepiej utrwala się w praktyce.
Filia Biblioteki i Dom Samopomocy znajdują się przy tej samej ulicy Gliwickiej, w katowickim Załężu. Na pewno bliskość obu instytucji do siebie sprzyja podtrzymywaniu relacji pomiędzy podopiecznymi Domu a pracownikami biblioteki.
Podczas poprzednich podobnych zajęć organizowanych przez Martynę Jeziorską podopieczni Domu mogli dowiedzieć się czegoś m.in. o ciekawostkach i kulturze Japonii i Meksyku. Innym razem zajęcia dotyczyły wymarłych gatunków zwierząt. Podopieczni mieli też okazję podszkolić się kulinarnie podczas zajęć z gotowania.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?