Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wody w Wiśle przybyło, ale jeszcze daleko do stanu alarmowego. Tak rzeka wygląda w okolicy Lisewa Malborskiego

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
W powiecie malborskim trwa stan pogotowia przeciwpowodziowego ogłoszony dla gmin Miłoradz i Lichnowy w związku z wysokimi stanami wody w Wiśle. Do stanu alarmowego jeszcze trochę brakuje.

Wisła "przypomina", że może stanowić zagrożenie

Przypomnijmy, że stan pogotowia przeciwpowodziowego w powiecie malborskim został ogłoszony - po raz drugi w tym miesiącu – 9 lutego.

- Wczoraj (14 lutego – dop. red.) mieliśmy posiedzenie komisji bezpieczeństwa przy staroście, podczas którego została przedstawiona informacja o stanie pogotowia przeciwpowodziowego ogłoszonego w związku z wysokim stanem Wisły – mówi Stanisław Chabel, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Starostwie Powiatowym w Malborku.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej przyjmuje, że z 85-procentowym prawdopodobieństwem woda na Dolnej Wiśle może przekroczyć stany alarmowe. Dla powiatu malborskiego – przypomnijmy – punktem odniesienia jest wodowskaz w Tczewie. Osiągnięcie 700 cm to stan ostrzegawczy, który został przekroczony 9 lutego, dlatego ogłoszono pogotowie, a 820 cm oznacza stan alarmowy. Zgodnie z danymi IMGW, w czwartek rano (15 lutego) poziom Wisły między Tczewem a Lisewem Malborskim wynosił niespełna 770 cm.

Obecnie na Pomorzu na Wiśle stan alarmowy został ogłoszony tylko w Przegalinie, ale u nas też stany są wysokie, więc cały czas monitorujemy sytuację – mówi Stanisław Chabel.

W Lisewie Malborskim jeszcze brakuje dużo, by woda sięgnęła wałów przeciwpowodziowych i nic nie wskazuje na to, żeby miało to nastąpić. Tak stało się podczas pamiętnej fali wezbraniowej w 2010 roku, gdy wał przesiąkł i strażacy musieli chronić domy przed zalaniem.

CZYTAJ TEŻ: Poziom wody na Wiśle w powiecie malborskim przekroczył stan ostrzegawczy

Na polach tworzą się rozlewiska. Melioracja nie daje rady

Obecnie „królowa polskich rzek” cały czas pozostaje więc pod obserwacją. Natomiast służby zwracają też uwagę na podsiąki na polach. Zapełnione rowy melioracyjne już nie odbierają wody.

- Podczas posiedzenia komisji bezpieczeństwa była mowa o niedoinwestowaniu żuławskiej melioracji. Z tego powodu w okresie roztopów rolnicy odczuwają uciążliwości. Na szczęście, nie ma dużych rozlewisk, ale widać, że woda stoi na polach. W poniedziałek (19 lutego) będziemy chcieli poruszyć ten temat podczas spotkania z Żuławskim Zespołem Parlamentarnym w Nowym Dworze Gdańskim – mówi Stanisław Chabel.

W powiecie malborskim strażacy do tej pory (według stanu na 15 lutego) musieli trzykrotnie interweniować w związku z wysokim stanem wody. Były to lokalne podtopienia. Dwukrotnie wypompowywali wodę z ulicy Tuwima w Starym Polu i raz z posesji w Starej Kościelnicy (gm. Miłoradz).

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto