MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wygrana była blisko

(jeż)
Odrobiny szczęścia zabrakło juniorom Miejsko-Szkolnego Klubu Sportowego Technik Malbork, by zainkasować pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach wojewódzkiej ligi piłki siatkowej juniorów.

Odrobiny szczęścia zabrakło juniorom Miejsko-Szkolnego Klubu Sportowego Technik Malbork, by zainkasować pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach wojewódzkiej ligi piłki siatkowej juniorów. W ostatnim spotkaniu ligowym malborczycy po bardzo dobrej grze ulegli MTS Kwidzyn 2:3 (21:25, 27:25, 26:24, 16:25, 6:15).

W pierwszej odsłonie malborczycy zagrali udanie, jednak o ich przegranej zdecydowały złe zagrywki. W pierwszym secie podopieczni Mariusza Śwista oddali przeciwnikom bez walki aż osiem punktów. To stanowczo za dużo, by myśleć o zwycięstwie. Wyrównana walka trwała do stanu 8:9 dla gości. Później rywale malborczyków odskoczyli na kilka punktów i wywalczyli pierwszy punkt dla siebie. Co prawda w końcówce tego seta miejscowi zniwelowali różnicę do zaledwie jednego punktu, jednak sił i umiejętności nie wystarczyło do wygranej.

W drugim secie malborczycy przegrywali od pierwszej minuty, jednak w końcówce seta doprowadzili do remisu i ostatecznie wygrali tę odsłonę po skutecznym bloku i ataku w pole. Na szczególne podkreślenie zasługuje bardzo dobra gra Łukasza Dudy, który nie tylko skutecznie atakował, ale przede wszystkim bardzo dobrze blokował.

Także w trzecim secie podopieczni M. Śwista zagrali bardzo dobrze. Skutecznie blokowali oraz atakowali. Ponownie elementem, który spowodował, że walka była bardzo wyrównana, była zagrywka. W tej części meczu malborczycy zepsuli aż dziewięć zagrywek. Gdyby nie to oddawanie punktów, miejscowi mogli pokusić się o wyższe zwycięstwo, tym bardziej, że prowadzili już 10:3. Ostatecznie dzięki współpracy Duda-Szostek malborczycy wygrali tego seta 26:24.

W czwartej odsłonie widać było wyraźnie, że miejscowi nie są przygotowani fizycznie do trudów pięciosetowego pojedynku. Malborczycy nie dość, że źle zagrywali, to jeszcze zaczął szwankować blok. Spóźniali się do skrzydłowych zarówno Duda jak i Burczyk. Nic więc dziwnego, że zawodnicy M. Śwista przegrali w tym secie do 16.

Tie-break okazał się surową szkołą siatkówki dla malborczyków. Dzięki precyzyjnym zagrywkom kwidzynianie objęli prowadzenie 5:0. Później miejscowi starali się zniwelować przewagę gości jednak z mizernym skutkiem. Zawodzili zarówno rozgrywający, który metodycznie źle wystawiał, jak i atakujący. Nic więc dziwnego, że miejscowi przegrali w tej odsłonie 6:15 i cały mecz 2:3.

Zabrakło stabilizacji
Mariusz Świst
trener MSKS Technik
- Muszę przyznać, że spodziewałem się, iż moi podopieczni przegrają gładko z MTS Kwidzyn. Chłopcy udowodnili, że stać ich na bardzo dobrą grę. Mieli duże szanse, by wywalczyć pierwsze ligowe zwycięstwo. Ostatecznie o naszej porażce zdecydowało to, że słabo zagrywaliśmy. Praktycznie w każdym secie oddawaliśmy rywalom od ośmiu do dziesięciu punktów.

Po raz kolejny okazało się, że kluczem do sukcesu jest połączenie kilku elementów. Trzeba dobrze zagrywać, skutecznie atakować i blokować. W meczu z MTS zabrakło zagrywki. Podczas ostatnich treningów poświęciliśmy dużo czasu temu elementowi siatkarskiego abecadła. Mimo że przegraliśmy, jestem zadowolony z postawy moich podopiecznych. W ciągu ostatnich miesięcy uczynili ogromne postępy. Sądzę, że za swoje wyniki w lidze wojewódzkiej zrewanżują się dobrą grą w rozgrywkach szkolnych. Sądzę, że mamy szansę na awans do finału wojewódzkiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wydanie specjalne Gol24 - Studio EURO 2024 - odcinek 1

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto