Antonina Łakoma urodziła się 8 marca 1922 r. w Jarząbkach, gm. Gnojno w województwie świętokrzyskim. Jeszcze przed wybuchem drugiej wojny światowej przebywała w naszym regionie. Wiosną 1939 r. przyjechała na Pomorze, jak sama mówi, szukać lepszego życia dla siebie. I tu zastała ją wojenna zawierucha. Lata wojny spędziła w Szprudowie w okolicach Gniewu.
Pracowałam u gospodarzy w majątku. Pamiętam wojnę, jakoś się ją przeżyło – mówi jubilatka.
W 1945 r. przyjechała do Malborka i tu już osiadła z rodziną na stałe.
101 urodziny pani Tosi. "Setka" się nie udała
Aktualnie pani Antonina przebywa w Domu Pomocy Społecznej w Malborku, otoczona staranną opieką. Ale to zaledwie ostatnie pięć lat, wcześniej sama sobie radziła.
- Ciocia była bardzo pracowita. Żyła skromnie, bo była bardzo oszczędna. Sprzedawała kwiatki, które uprawiała, zresztą kochała ogród, dużo tam pracowała. Miała malutki domek – wspominała jedna z krewnych.
DPS wyprawił pani Tosi 101 urodziny, bo setne się nie udały.
To jest szczególnie ważny dzień, ponieważ w ubiegłym roku był falstart. Wszystko mieliśmy przygotowane, zaprosiliśmy gości i na 40 minut przed uroczystością okazało się, że musieliśmy zamknąć dom z powodu koronawirusa. I my, i pani Tosia bardzo to przeżywaliśmy – mówiła Wioletta Klepacka, dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Malborku.
W ubiegłym roku napłynęło wiele życzeń.
- O naszej pani Tosi pamiętał wojewoda, gratulacje od premiera Mateusza Morawieckiego też przyszły na czas – wspomina Wioletta Klepacka.
PRZECZYTAJ TEŻ: Uczniowie II LO w Malborku zagrali w bingo z mieszkańcami DPS. To część większej współpracy
Jubileusz to okazja do spotkania. Kto na liście gości?
Kto skończy „setkę”, otrzymuje specjalne honorowe świadczenie. W 2023 r. to dodatkowe 5540,25 zł miesięcznie. W Polsce jest prawie 2600 osób, które osiągnęły taki wiek. Dla jubilatki ważniejsze od pieniędzy była możliwość wspólnego świętowania.
Pani Antonina bardzo wyczekiwała, by spotkać się z bliskimi i zaprzyjaźnionymi osobami. Tego sobie życzyła i bardzo na to czekała – podkreśla Wioletta Klepacka.
Wśród gości, prócz rodziny, znaleźli się w tym roku m.in. Waldemar Lamkowski - wicestarosta malborski, Beata Żaroffe-Preuss - sekretarz powiatu, Marek Charzewski - burmistrz Malborka. Był również Paweł Kurek, właściciel firmy DPK Lombard.
- W ubiegłym roku nawiązaliśmy współpracę. Pan Paweł ufundował nam sprzęt elektroniczny. Poznał też panią Antoninę i zawiązała się znajomość. Zawsze, jak przedsiębiorca u nas gości, to zagląda do paniTosi z kwiatami, a ona czeka na niego – przekazała nam Wioletta Klepacka.
Nie inaczej było podczas urodzin, gdy Paweł Kurek podarował jubilatce bukiet i prezent.
Każdy z nas może zazdrościć takiego zdrowia, ducha i takiego umysłu. To jest 101 lat. Czy ktoś może mieć lepsze marzenia? - przyznał.
"Dwieście lat!" i życzenia zdrowia
Zebrani zaśpiewali jubilatce "Dwieście lat!". I życzyli zdrowia. Jeszcze w ubiegłym roku pani Antonina była w pełni sprawna. Pojechała sama na cmentarz uporządkować nagrobek zmarłego męża.
Do stu lat czułam się dobrze. A już po setce się zaczęło zmieniać – przyznała pani Antonina.
Z powodu drobnych niedomagań 101-latka przebywała w szpitalu. Teraz jest w okresie rekonwalescencji.
- Za każdym razem, jak się pytaliśmy pani Tosi, jak się czuje, słyszeliśmy: „Oj, dzisiaj słabo, kolanka mnie bolą”. Daj nam, Panie Boże, by w wieku stu lat tylko nas kolana bolały. Dla pani Tosi to jest udręka, że nie może teraz sobie chodzić o kulach. Oszczędza się bardzo. Ale pamięć nadal ma absolutną i czyta bez okularów – mówiła nam Wioletta Klepacka.
Na dowód tej samodzielności pani Antonina przeczytała gratulacje, jakie otrzymała od władz powiatu.
Jej recepta na długowieczność wydaje się dość prosta. To przede wszystkim zupa mleczna z zacierkami na śniadanie, dwie dziennie kawy po turecku z cukrem. Ale też drzemka w ciągu dnia. A więc wypoczywać i dużo się uśmiechać.
Życzymy wielu lat w zdrowiu, by każdego dnia było słoneczko i uśmiech na pani twarzy i żeby otaczały panią same życzliwe osoby – mówiła do pani Antoniny Wioletta Klepacka.
Jubilatka była lekko oszołomiona podczas obiadu wydanego na jej cześć.
- Cieszę się, że tylu gości przyszło. I dziękuję wszystkim za przybycie, z całego serca i duszy dziękuję – mówiła.
Życiorys i wspomnienia pani Antoniny zostały spisane w książce „Wojna jest kobietą 2” Moniki Fibic. W styczniu br. autorka spotkała się z dwoma mieszkankami DPS, bo swoją historię opowiedziała również Genowefa Bekier.
Czy technologie niszczą psychikę dzieci?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?