Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Apel o pomoc. Samirka dzielnie walczyła o życie. Urodziła się z wytrzewieniem jelit i wątroby

rk
Fot. Archiwum prywatne
Mama Samiry pochodzi z Malborka. Obecnie rodzina mieszka w Barlinku. Mała ma dwa latka, od początku walczyła o życie. Teraz potrzebna jest pomoc w jej rehabilitacji, a w przyszłości dziewczynka będzie musiała przejść rekonstrukcję klatki piersiowej i jamy brzusznej.

Samira urodziła się w szpitalu w Policach w stanie bliskim krytycznego, jako wcześniak w 31 tygodniu ciąży, z bardzo dużym wytrzewieniem jelit i wątroby. To wada wrodzona, która polega na przemieszczeniu się poza jamę brzuszną noworodka, przez niewielki ubytek (otwór), jelit niepokrytych workiem przepuklinowym. Zdarzają się urodzenia, gdy poza brzuchem czasem znajdują się także żołądek czy śledziona lub niezwykle rzadko wątroba.

- Lekarze nie dawali córce szans na przeżycie. Od urodzenia była niewydolna oddechowo, zaintubowana, wentylowana mechanicznie. W szpitalu w Policach przeszła trzy operacje, mając zaledwie kilka dni: rekonstrukcję powłok brzusznych z wszczepieniem łaty goretezowej, a następnie biowchłanialnej - pisze mama Samiry.

Po operacjach były powikłania, m.in. zapalenie płuc, niewydolność nerek, trzykrotnie dochodziło do zatrzymania krążenia. Po trzech miesiącach niemowlaka przewieziono na oddział intensywnej terapii dziecięcej w Szczecinie, gdzie walka o życie dziewczynki trwała przez kolejnych 20 miesięcy, przez cały czas pod respiratorem, nadal - od narodzin - żywiona przez sondę. M.in. wykonywano tracheotomię ratującą życie, bo miała potężne problemy oddechowe.

Dziś dziewczynka już jest w domu z rodzicami, oddycha samodzielnie, uczy się jeść łyżeczką, powoli przybiera na wadze (obecnie 8200 g).

- Samira jest bardzo dzielną i silną dziewczynką, pomimo całej tej historii. Dzielnie walczy, jest rehabilitowana, ale tylko dwa razy w tygodniu, tyle przyznaje NFZ. Oprócz rehabilitacji w ośrodku, ja też z nią ćwiczę w domu na tyle, na ile potrafimy, lecz to dalej jest za mało - wyjaśnia mama dziecka. - Myśleliśmy, że będziemy w stanie sami poradzić sobie ze wszystkim, ale jest to bardzo trudne. Bardzo prosimy o pomoc dla naszej Samirki, która chce siedzieć, chodzić i funkcjonować tak, jak wszystkie inne dzieci. Zebrane środki są nam potrzebne na kosztowną rehabilitację, wizyty u specjalistów takich jak: laryngolog, chirurg dziecięcy, kardiolog, neurologopeda, okulista, ortopeda.

W przyszłości córkę czeka operacja rekonstrukcji klatki piersiowej i jamy brzusznej. - One teraz są niemożliwe dla lekarzy w Polsce, dla nich Samirka jest zagadką, pierwszy taki przypadek - twierdzi mama.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto