Bałtyk: Wypływając w morze, zabierz ze sobą dowód

Dlatego lato to wytężony czas pracy dla Straży Granicznej.
- Do interwencji naszych służb dochodzi najczęściej w miesiącach letnich, gdy na morze wypływają licznie żeglarze, motorowodniacy, wędkarze i turyści - zaznacza kmdr por. Grzegorz Goryński, rzecznik prasowy komendanta MOSG. Tylko podczas minionego weekendu funkcjonariusze SG odnotowali, że wiele osób pływa bez wymaganych dokumentów i zezwoleń. Grożą im za to mandaty w wysokości od 100 do 500 złotych.

Podczas kontroli na morzu małego statku pasażerskiego Suriz - 2 z Władysławowa, przeprowadzonej przez patrolowiec SG-311 Kaper 1, okazało się, że trzech pasażerów nie ma dokumentów tożsamości. O obowiązku ich posiadania nie powiedział im szyper wycieczkowca. Podobne przypadki nie są odosobnione. Wykroczenia takie prawo traktuje jako pomocnictwo w przekroczeniu granicy państwowej wbrew przepisom. Natomiast trzech pasażerów jachtu motorowego Arkun z Władysławowa ukarano mandatami, bo wiedząc o obowiązku legitymowania się dokumentami, nie mieli ich przy sobie.

- Przypominamy wędkarzom i pasażerom wycieczkowców wypływającym na morze, by zabierali dowody osobiste. Unikną niepotrzebnych problemów. Dotyczy to też szyprów prowadzących kutry i inne jednostki, z wędkarzami lub pasażerami na pokładach. Powinni uświadamiać przewożonym osobom, że przekraczając granicę wód terytorialnych, 12 mil morskich od brzegów, przekraczają granicę polską na morzu. Muszą się więc legitymować dokumentami potwierdzającymi ich tożsamość - dodaje kmdr por. Goryński.

Nadzorem SG objęte jest także nurkowanie swobodne. Straż otrzymuje kopie zezwoleń na schodzenie pod wodę, a statki i samoloty patrolowe sprawdzają, czy nie ma jakichś nieprawidłowości. Zwłaszcza że obowiązuje zakaz penetrowania wielu wraków, w tym uznanych za podwodne cmentarze wojenne.
Przed strażnikami nie ukryją się również ci , którzy pod wpływem alkoholu prowadzą łodzie, jachty i statki turystyczne na zalewach oraz morskich akwenach przybrzeżnych.