Niecodzienna wyprawa odbyła się w minioną niedzielę (20 listopada).
- No i zaskoczyła nas pogoda. Miało być jak co roku, czyli jesiennie i błotniście, a tu niespodzianka. Śnieg, zima, mróz, zawierucha. Takich warunków jeszcze nie przerabialiśmy podczas naszych wycieczek biegowych. Niedziela przeszła do historii pod znakiem białego szaleństwa… Wyzwanie podjęła rekordowo liczna ekipa złożona z mieszkańców Malborka i Dzierzgonia – informuje Maciej Frankiewicz, prezes Klubu Biegacza Grupa Malbork.
Wycieczka biegowa rozpoczęła się od starego dworca PKP w Dzierzgoniu. Trasa miała około 30 km długości. Po linii 222 zostało niewiele śladów, obecnie to głównie nieużytki zarośnięte krzakami.
Pierwszą przeszkodę terenową, bardzo efektowną i trudną w tych warunkach przyszło nam pokonywać kilka kilometrów od startu. To była przeprawa doliną rzeki Dzierzgoń. Nad nami majestatyczny wiadukt, a my wąską kładką musieliśmy przejść nad wodą. Dobrze, że kładka została wzmocniona i zabezpieczona liną przez ekipę Dzierzgoń Team, bo byłoby ryzykownie – relacjonuje Maciej Frankiewicz.
Po drodze uczestnicy wyprawy mijali relikty wiaduktów i zabudowań stacyjnych, wieżę ciśnień w Waplewie Wielkim czy stary grobowiec rodzinny w Igłach.
- Linia kolejowa 222, niestety, urywa się około dwóch kilometrów przed dworcem PKP w Malborku. Trasa po rozbiórce została w kilku miejscach zaorana, a w pozostałych zarosła kolczastymi krzewami. Końcówkę trzeba dokręcić bocznymi drogami i na terenie kolejowym – wyjaśnia Maciej Frankiewicz.
Trochę historii. Linia z Malborka przez Dzierzgoń do Małdyt została uruchomiona w 1893 roku. Tak wyglądała w czasach niemieckich (informacja na podstawie www.dzierzgon.pl):
- Szropy (Schroop) - budynek stacyjny typu barakowego, w oddali budynki mieszkalne dla kolejarzy;
- Tropy Igły (Troop-Iggeln) - budynki kolejarzy zbliżone do siebie, stacja podobna do poprzedniej;
- Waplewo Wielkie (Gross Waplitz) - cztery budynki mieszkalne, budynek stacyjny, wieża ciśnień i punkt uzupełniania wody dla lokomotyw. Dwa perony;
- Następnie trasa przez pola, lasy i metalowy wiadukt przez rzekę Dzierzgoń (Sorge). Za wiaduktem wjazd na stację Dzierzgoń (Christburg) – obok niej budynek zawiadowcy, spore magazyny i domy kolejarzy w oddali. Do miasteczka 2 km, więc funkcjonował dyliżans dla podróżnych;
- Prakwice (Prokelwitz) – na przełomie XIX i XX w. cesarski przystanek kolejowy. Rodzina von Dohna posiadała tu dworek jako letnią rezydencję. Na zaproszenia ówczesnego właściciela majątku – Ryszarda Wilhelma von Dohna rezydencję w latach 1884-1910 wielokrotnie odwiedzał Wilhelm II, cesarz niemiecki i król Prus, wcześniejszy książę Wilhelm von Preussen. Cesarz był wybornym myśliwym i z umiłowaniem polował w okolicznych lasach, więc aby ułatwić mu przyjazdy do Prakwic, pobudowano w latach 1893-1898 stacyjkę kolejową;
- Myślice (Miswalde) - budynek stacyjny barakowy. Stacja z wieżą ciśnień, szopą do parowozów i obrotnicą. Krzyżowała się tu linia z Elbląga do Prabut. Odchodziła też linia do Ostródy przez Zalewo (Saalfeld);
- Połowity (Pollwiten) – mała stacja, z oddaloną wsią;
- Budwity (Ebenhof) – tu ok. 1921 r. przeniesiono cesarski pawilon z Prokelwitz;
- Małdyty (Maldeuten) - w krótkim czasie powstał tu mały, piękny dworzec kolejowy.
Linia kolejowa do przewozów pasażerskich była używana do 30 września 1999 r. Rok później zamknięto ją też dla transportów towarowych. W latach 2006–2008 linię rozebrano. Do dziś zachowały się nieliczne elementy.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?