Znowu zawrzało w oświatowym "kotle". Niezmiennie emocje budzi sprawa przeniesienia, po zakończeniu obecnego roku szkolnego, Zespołu Szkół Zawodowych. Władze powiatu spotkały się ze szkolną społecznością ZSZ. Założeniem było zaprezentowanie koncepcji, która zmierza do rozwiązania tej placówki. Zaskakujący był finał tych rozmów.
Uczniowie ZSZ wraz z nauczycielami mieliby od nowego roku szkolnego trafić do trzech innych szkół. W ten sposób władze mogłyby pozbyć się uwolnionego budynku. Interesuje się nim wymiar sprawiedliwości, chcąc zagospodarować go na własne potrzeby. Tymczasem Zarząd Powiatu - i tu ta niespodzianka - obiecał, że rozważy propozycję, którą zgłosili przedstawiciele ZSZ, zwanej przez nich "czwórką".
- Dlaczego nie możemy mieć budynku Zespołu Szkół nr 2 (na Piaskach - red.)? - zapytał podczas dyskusji Waldemar Miszkiewicz, wicedyrektor ZSZ.
- Już nigdy nie będziemy szkołą. Bo dla nas oznacza to zarówno budynek, jak i grono pedagogiczne, pracowników administracji i obsługi, uczniów. Zostaniemy gdzieś tam wcieleni - wtórowała mu, nie bez żalu w głosie, jedna z nauczycielek.
Obecnego statusu ZSZ broniła także przedstawicielka uczniów.
- Nikt nie pyta, jak my się czujemy. Tymczasem jesteśmy traktowani przez władze powiatu jak przedmioty, które można przenieść w inne miejsce - krytykowała plany władz powiatowych Małgorzata Gliniecka, wiceprzewodnicząca samorządu uczniowskiego w ZSZ.
Reakcja na te głosy była natychmiastowa.
- Rozumiem, że chcecie bronić swojej tożsamości? - upewniał się Marek Rukat, członek Zarządu Powiatu. - Skoro dzisiaj mówicie o kolejnym wariancie restrukturyzacji, to powinniśmy go rozważyć.
Kamienną twarz zachował także starosta:
- Owszem, wobec tego szybko zajmiemy się tym tematem - obiecał Waldemar Konopka.
To spotkanie odbyło się w środowe popołudnie. Podczas niego następną rundę rozmów zaplanowano na dzisiaj. Do tego czasu urzędnicy mieli wyliczyć, jak ta przeprowadzka wpłynie na losy innych szkół. Przeprowadzka "czwórki" do Zespołu Szkół nr 2 oznaczałaby konieczność umieszczenia dwóch liceów ogólnokształcących w jednym budynku (uczniowie z ZS 2 mieliby trafić do Zespołu Szkół Ogólnokształcących przy ul. 17 Marca). Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy tuż po spotkaniu, taka koncepcja może zakończyć się fiaskiem. Nie maleje bowiem zainteresowanie tym typem szkół. A to oznacza tłok w ZSO.
- Ta propozycja o dwa dni przedłuży tylko agonię "zawodówki" - rzucali wychodzący z sali.
Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?