MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Ciężarówka wjechała w dom

(Niki)
Skutki wypadku usuwano przez kilka godzin.
Fot. Aleksander Winter
Skutki wypadku usuwano przez kilka godzin. Fot. Aleksander Winter
Dom rodziny Kłosińskich z Gościszewa w każdej chiwli może runąć. Wczoraj wjechał w niego ciężarowy mercedes, przewożący złom z Kwidzyna do Gdańska. Mieszkańcom i kierowcy nic się nie stało.

Dom rodziny Kłosińskich z Gościszewa w każdej chiwli może runąć. Wczoraj wjechał w niego ciężarowy mercedes, przewożący złom z Kwidzyna do Gdańska. Mieszkańcom i kierowcy nic się nie stało.
Magdalena Zimnicka, dyrektor Szkoły Podstawowej w Gościszewie, zaoferowała całej rodzinie nocleg w szkole.
- Nie mamy tam łóżek, jednak zawsze można rozłożyć materace. Najważniejsze, żeby przetrwać pierwszą noc. Później zorganizuje się większą pomoc - mówiła M. Zimnicka.

Maria Kłosińska nie mogła uwierzyć, że jej rodzina została bez dachu nad głową.
- Sprzęt został przy domu. Nie mogę wszystkiego tak zostawić i iść spać do szkoły. Zresztą po tym, co się wydarzyło, i tak bym nie zmrużyła oka. Cały czas widzę przed oczyma wjeżdżającą do mojego domu ciężarówkę - mówiła M. Kłosińska.
Wypadek przeżywali mieszkańcy całej wsi.
- Szczęście w nieszczęściu, że nikomu nic się nie stało. Dobrze, że nikt nie szedł chodnikiem w miejscu, gdzie przejechała ciężarówka. Nie wiem, czemu, lecz tą stroną chodzi bardzo mało osób. To chyba dobrze, bo mogłoby dojść do tragedii - mówi Edmund Konefał, sołtys Gościszewa.

Nikt z mieszkańców nie widział momentu uderzenia tira w dom. W pobliżu jest tylko sklep spożywczy, jednak od strony ulicy nie ma okna.
- Poczułam tylko huk i lekkie trzęsienie. Nie ukrywam, że się przeraziłam. Postanowiłam jednak nie wychodzić ze sklepu, tylko poczekać na klientów i od nich dowiedzieć się, czy coś się stało. Dopiero później zobaczyłam, że w domu Kłosińskich stoi ciężarówka z olbrzymią naczepą - mówi sprzedawczyni.
Strażacy przez kilka godzin usuwali skutki wypadku. Odcięto dopływ prądu, ponieważ tir zerwał linię energetyczną. Wyniesiono ocalały sprzęt domowy. Podczas odgruzowywania strażacy znaleźli granat z II wojny światowej. Policja zabezpieczyła niewybuch.
M. Kłosińska nie wie, co teraz będzie z nią i jej rodziną.
- Idzie zima, więc nie możemy tak tego zostawić. Musimy jak najszybciej odbudować zniszczoną część domu - powiedziała z płaczem M. Kłosińska.

od 7 lat
Wideo

Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto