Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cisy. Pożar w domu jednorodzinnym [ZDJĘCIA]. Ewakuowano mieszkańców. Na miejscu pracowało osiem zastępów straży pożarnej

Radosław Konczyński
Przed godz. 5 we wtorek (14 stycznia) wybuchł pożar na posesji w Cisach. Sześć osób zostało ewakuowanych. Nikt nie ucierpiał - jak informuje policja. Straty są szacowane, a przyczyna - jeszcze nieznana.

Służby zostały wezwane o godz. 4.59. Zgłaszający informował, że widzi ogień w domu jednorodzinnym.

- Z dotychczasowych ustaleń wynika, że pożar wybuchł w garażu z warsztatem, który jest częścią budynku jednorodzinnego. W garażu znajdował się samochód osobowy. Z domu zostało ewakuowanych sześć osób. Nikt nie ucierpiał - mówi asp. Sylwia Kowalewska, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Malborku.

Z garażu ogień przeniósł się na pokrycie dachowe części mieszkalnej. Straty jeszcze będą dokładnie szacowane, natomiast jak podaje KP PSP, właściciel ocenił je na tę chwilę na 200 tys. zł. Z relacji strażaków wynika, że dach i część poddasza ucierpiały przez pożar, a nie udało się też uniknąć zniszczeń wynikających z akcji gaśniczej.

Jak się dowiedzieliśmy w Urzędzie Gminy Malbork, w domu jednorodzinnym mieszka troje dorosłych i troje dzieci.

- Teraz nadzór budowlany musi w pierwszej kolejności ocenić, czy można tam obecnie dalej mieszkać. Byłem na miejscu, rozmawiałem z mieszkańcami tego domu i zaproponowałem mieszkanie zastępcze, bo takim gmina dysponuje. Jeszcze będą rozważali, czy skorzystać z tej możliwości. Nie wiemy też na razie, jaka pomoc rzeczowa ewentualnie będzie potrzebna, bo nie można wejść do środka, więc trudno powiedzieć, jakie tam są straty. Póki co, na tę chwilę mieszkańcy otrzymali pomoc sąsiedzką - mówił nam rano Wojciech Łukasiewicz, zastępca wójta gminy Malbork.

Pracownicy Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w najbliższych godzinach mają ocenić sytuację pod kątem ewentualnego wsparcia ze strony gminy.

Na miejsce zostało wysłanych osiem zastępów straży pożarnej - z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej KP PSP oraz z OSP w Stogach, Miłoradzu i Lichnowach.
- W przypadku takiego pożaru procedury wymagają dużych sił - wyjaśnia kpt. Damian Tomaszewski, oficer prasowy komendanta powiatowego PSP w Malborku. - Tutaj dodatkowo policjanci zawieźli strażaków do remiz w Miłoradzu i Stogach, żeby ci wrócili dodatkowymi samochodami, bo konieczne było dowożenie wody. Dlatego że ciśnienie w sieci w okolicy miejsca zdarzenia było słabe.

Na miejscu prócz strażaków i nadzoru budowlanego pracowali też policjanci.
- Przyczyna pożaru na tę chwilę nie została ustalona - mówi asp. Sylwia Kowalewska.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto