Dodatkowe pieniądze z programu Polska-Rosja. Do Malborka trafi blisko 900 tys. euro na plac zabaw i zupełnie nowe zadanie

Wbrew temu, co sądzą niektórzy, Program Współpracy Transgranicznej Polska-Rosja 2014-2020 nie jest finansowany przez Kreml. Wręcz przeciwnie, środki pochodzą z Unii Europejskiej i miały być przeznaczone na wsparcie współpracy w sferze społecznej, środowiskowej, gospodarczej i instytucjonalnej, którą prowadzą partnerzy z dwóch stron polsko-rosyjskiej granicy. Taki był plan, który obowiązywał do 24 lutego 2022 r., czyli do napaści Rosji na Ukrainę. Malbork przez wiele lat współpracował ze Swietłyj w obwodzie kaliningradzkim. W ubiegłym roku partnerstwo miast sformalizowane w 2019 r. zostało przez Malbork jednostronnie zerwane.

ZOBACZ TEŻ: Malbork zrywa partnerstwo z rosyjskim Swietłyj, a narodowi ukraińskiemu śle wyrazy solidarności. To wspólna decyzja radnych i burmistrza

Kiedy Rosja zaatakowała Ukrainę, zapadła decyzja o wstrzymaniu finansowania dla Rosjan. Kolejnym etapem było rozdzielenie między polskich beneficjentów środków, które nie zostały wydane. Skorzysta na tym m.in. Malbork. To już pewne, że miastu przyznano dodatkowo 899 847,39 euro.

Mamy oficjalną decyzję Wspólnego Komitetu Monitorującego w tej sprawie. Tyle że to refundacja, więc nie wiadomo, w którym momencie te środki do nas wpłyną – mówi nam Marek Charzewski, burmistrz Malborka.

Zgodnie z rozdziałem funduszy, 477 676,59 euro zostało przyznane na powstający nad Nogatem plac zabaw. Mieszkańcy już dawno okrzyknęli go „najdroższym terenem rekreacyjnym”, bo gdyby zliczyć wszystkie wydatki, jego budowa pochłonie ok. 8 mln zł.
Zresztą nawet zewnętrzna instytucja to dostrzegła.

- Obecnie trwa budowa placu zabaw z punktem widokowym, zgodnie z postanowieniami umowy o dofinansowanie, ale jego budżet znacznie przekroczył szacowany koszt – czytamy w uzasadnieniu Wspólnego Komitetu Monitorującego.

Zgodnie z aktualnymi informacjami, inwestycja zostanie oddana do użytku w czerwcu. Wówczas Urząd Miasta rozpocznie etap rozliczania się otrzymanej dotacji. Ale nie to najbardziej niepokoi włodarza.

Jest też druga pula dodatkowych środków, na przedłużenie bulwaru, która wynosi nieco ponad 422 tys. euro. Te pieniądze również trzeba najpierw wyłożyć, by wykonać przedsięwzięcie. Ale na razie nie mamy – przyznaje burmistrz.

Ale „gra jest warta świeczki”, chodzi o realizację kolejnego odcinka promenady wzdłuż Nogatu, mającej służyć spacerowiczom i rowerzystom, a prowadzącej od tzw. plaży wojskowej w kierunku granicy z gminą Malbork. Nie znaczy to więc, że miasto nie sięgnie po te pieniądze.

- Najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdybyśmy dokończyli plac zabaw, otrzymali refundację środków i za nie wykonali przedłużenie bulwaru – przyznaje Marek Charzewski. - To nie jest skomplikowane zdanie, bo trzeba wykonać ścieżkę i małą architekturę. Środków wystarczy, by pociągnąć ją do zbiornika retencyjnego.

Ale zadanie trzeba wykonać do końca 2023 r. A to oznaczy, że ta druga refundacja trafi na miejskie konto w 2024 r. Tak czy inaczej, trzeba wyłożyć ok. 2 mln zł na ten cel. Przy napiętych miejskich finansach to może być niezła ekwilibrystyka.

Umowa na dofinansowanie z programu Polska-Rosja projektu „Rozwój potencjału turystyki rekreacyjnej i turystyki wodnej w miastach Swietłyj i Malborku (FAZA 2)”, który miasto początkowo realizowało razem z rosyjskim partnerem, została zawarta w czerwcu 2019 r. Jego wartość wyliczono wówczas na 5 117 838,46 euro, a dofinansowanie na 4 606 054,61 euro: 2 215 384,61 euro dla nas, 2 390 670 euro dla strony rosyjskiej.
Malbork dzięki temu wsparciu zmodernizował bulwar nad Nogatem, buduje plac zabaw przy ul. Parkowej i opracował kompleksową dokumentację techniczną na remont XIV-wiecznego Ratusza.

CZYTAJ TEŻ: Nie wszystkie polskie MiG-29 trafią na Ukrainę. Te myśliwce jeszcze będą służyć w Malborku. Z kolei nie trafią tutaj koreańskie FA-50