Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

DPS w Malborku w czasie epidemii koronawirusa. Podziękowania dla wszystkich za okazaną pomoc

Radosław Konczyński
Fot. Archiwum DPS w Malborku
Mieszkańcy domów pomocy społecznej, ze względu na wiek i schorzenia, są bardzo narażeni na koronawirusa. Na szczęście, w malborskiej placówce nie brakuje personelu do opieki. A pracownikom jednorazowe rękawiczki i maseczki chirurgiczne przydadzą się w każdej ilości, choć ogólnie zaopatrzenie w środki ochrony osobistej jest dobre.

Z niektórych DPS-ów w Polsce docierają bardzo niepokojące informacje o zakażeniach mieszkańców, personelu, braku specjalistycznej opieki, ewakuacjach. Na szczęście, Domu Pomocy Społecznej w Malborku, prowadzonego przez samorząd powiatu malborskiego, to nie dotyczy. Pracownicy stają na głowie, by pensjonariusze, których jest ponad 80, mieli jak najlepszą opiekę i czuli się bezpiecznie.

- Opiekunowie, pielęgniarki i panie pokojowe to osoby, które mają bezpośredni kontakt przez 24 godziny z mieszkańcami. Nie brakuje nam personelu, mamy pełną obsadę. Pracownicy bardzo odpowiedzialnie pochodzą do obowiązków, za co bardzo im dziękuję – mówi Wioletta Klepacka, dyrektor malborskiego DPS.

Personel musi być szczególnie uważny przy codziennych zadaniach, stosując się maksymalnie do procedur bezpieczeństwa. A one uzależnione są również od dostatecznego dostępu do środków ochrony osobistej. Jak wyjaśnia pani dyrektor, większości środków: płynów do dezynfekcji, kombinezonów i fartuchów jednorazowych czy przyłbic powinno wystarczyć nawet na cztery tygodnie, ale...

Najbardziej niezbędny sprzęt, taki pierwszej potrzeby, który pozwala normalnie funkcjonować, to maseczki i rękawiczki. Dostajemy je i schodzą na bieżąco – mówi Wioletta Klepacka.

Sytuacja zaopatrzeniowa jest monitorowana nieustannie. Dwa razy w tygodniu dyrekcja sprawdza stan magazynowy, porównując z szacowanym tygodniowym zużyciem.

- Generalnie jesteśmy zabezpieczeni, bo mamy wsparcie ze starostwa, od ludzi dobrej woli, także z Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego. Nasi mieszkańcy naprawdę mogą czuć się bezpieczni, pracownicy podchodzą do nich zabezpieczeni – dodaje dyrektor DPS.

W ubiegłym tygodniu z magazynu obrony cywilnej w Gdańsku, czyli z rezerw wojewody pomorskiego, powiat malborski otrzymał dla DPS: 400 maseczek chirurgicznych, 20 kombinezonów jednorazowych, 40 par rękawiczek ochronnych z atestem, 75 litrów płynu do dezynfekcji rąk, 35 opakowań 10-litrowych z płynem do dezynfekcji powierzchni. A ze Starostwa Powiatowego w Malborku - 100 maseczek jednorazowych i 100 przyłbic.

- Nigdy nie można powiedzieć, że jest dość. W DPS kierownictwo bardzo dba o reżim sanitarny, pracownicy bardzo przestrzegają przepisów. Dzięki temu sytuacja jest dobra. Ale to jest najbardziej wrażliwe miejsce. Dlatego jak tylko dostaniemy coś z zewnątrz, w pierwszej kolejności będziemy się starali zaopatrzyć DPS, a wiemy, że największą bolączką są maseczki chirurgiczne i rękawiczki – mówi Stanisław Chabel, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Starostwa Powiatowego w Malborku.

Jednym z elementów wspomnianego "reżimu sanitarnego" jest też obowiązujący od blisko półtora miesiąca zakaz opuszczania terenu placówki przez mieszkańców. Jednak przy całej sytuacji z koronawirusem trzeba pamiętać, że w domu przebywają osoby przewlekle chore somatycznie. Wymagają interwencji lekarskiej, zdarza się, że trafiają do szpitala, a po powrocie muszą być poddane kwarantannie.

- Takich osób jest sporo. Jeśli mieszkaniec przebywa w pokoju 2-osobowym, to nie może do niego wrócić. Musieliśmy zaadaptować pomieszczenia na izolatki. I tutaj musi być dedykowany cały niezbędny sprzęt na 14 dni – wyjaśnia Wioletta Klepacka. - Z kolei część mieszkańców przemieszcza się po DPS, więc musieliśmy też ustalić ciągi komunikacyjne.

Cały czas obowiązuje zakaz odwiedzin w DPS, niedawno jednak przytrafiło się dwóch "nieproszonych gości"… Kilkanaście dni temu późnym wieczorem dwóch włamywaczy weszło przez okno. Zostali nagrani przez świadka, który też błyskawicznie wezwał policję. Sprawcy nic nie ukradli, ale wyrządzili szkody i przysporzyli dodatkowej pracy.

- Dostali się oknem do łazienki dla personelu. Całe szczęście, że nie weszli dalej. To było przykre przeżycie. Uszkodzili okno, więc musieliśmy ponieść koszty naprawy. Trzeba też było oczywiście przeprowadzić dodatkową dezynfekcję, która wiązała się z całą procedurą, użyciem lamp biobójczym, środków dezynfekcyjnych. Policjantów też musieliśmy wpuścić, a oni musieli stosować dodatkowe środki ochrony – opowiada Wioletta Klepacka.

Pani dyrektor składa podziękowania mieszkańcowi, który powiadomił policję, jak również wszystkim, którzy teraz na co dzień wspierają dom pomocy.

Póki co, dajemy radę. Jesteśmy pełni optymizmu, bo stres nie może nas zjeść. Mam nadzieję, że ten trudny czas przejdziemy w dobrym zdrowiu, czego też wszystkim życzę. Przy okazji chciałabym bardzo podziękować naszym wszystkim dotychczasowym darczyńcom za każdą okazaną pomoc, a także za dobre słowo, bo otrzymujemy też listy - mówi Wioletta Klepacka.

Do tej pory pomogli:

  • Malborskie Stowarzyszenie OŚ
  • Polski Związek Łowiecki Zarząd Okręgowy w Elblągu
  • Urząd Miasta Malborka
  • Prima Lidia Gorszkowiak Malbork
  • Federal – Mogul Bimet S.A.
  • Marta Dorobek Malbork
  • Malborskie Centrum Kultury i Edukacji w Malborku
  • Chlebpol s.c. Piekarnia Lichnowy

Lista będzie na bieżąco aktualizowana na stronie internetowej Domu Pomocy Społecznej w Malborku >>> TUTAJ. Kontakt: 55 272 28 73.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

2024 Omówienie próbnej matury z matematyki z Pi-stacją

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto