Działka pod inwestycję przemysłową przy ul. Dalekiej w Malborku. Jest zainteresowanie terenem w sąsiedztwie portu rzecznego

Miasto próbowało już sprzedać działkę przy ul. Dalekiej w Malborku. Grunt o powierzchni 4,8265 ha był już raz wystawiony na przetarg z ceną wywoławczą 4 234 699 zł. Ale pod koniec lipca 2022 r. nikt nie przystąpił do licytacji.
W miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego nieruchomość oznaczona jest symbolem „1 U,P” - tereny zabudowy usługowej lub obiektów przemysłowych, składów i magazynów.

Władze liczyły na podmiot, który miał nie tylko kupić ten miejski teren. Był on elementem większego planu firmy spoza Malborka, na celowniku której był również port rzeczny. Jego właściciel od dawna próbuje znaleźć chętnego, który zagospodarowałby od nowa starą portową infrastrukturę. Oferta pojawia się regularnie na portalach z ogłoszeniami o sprzedaży nieruchomości. Cena za 34 148 m kw. uzbrojonego i zabudowanego terenu z dostępem do Nogatu nie jest wygórowana. Można go kupić za 1 300 000 zł. To cena proponowana przez sprzedającego.

Warto przypomnieć, że gdy okazało się, że można stać się właścicielem portu, radny Tomasz Klonowski proponował, by miasto zainwestowało w tę nieruchomość, traktując to jako lokatę kapitału. Ale pomysł nie spotkał się z przychylnością włodarzy.
Pisaliśmy o tym w połowie marca 2021 r. w tekście Port na Nogacie jest do kupienia. Czy miasto skorzysta z okazji i stanie się jego właścicielem?

Potencjalny inwestor doskonale wiedział, że malborskiego obiektu nie należy traktować wyłącznie w kategoriach zabytku przemysłowego. Łatwo zaadaptować go na potrzeby żeglugi śródlądowej. Potwierdza to zresztą obecny gospodarz portu.

Nieruchomość posiada potencjał rozwojowy związany z możliwością wykorzystywania nieruchomości w zakresie usługowym związanym z obsługą transportu wodnego na międzynarodowej drodze wodnej E 70. Istotnym argumentem przemawiającym za perspektywą rozwoju E 70 jest "Strategia rozwoju transportu do roku 2020 z perspektywą do 2030 roku" opracowaną przez Ministerstwo Transportu i Budownictwa i Gospodarki Morskiej – czytamy w ogłoszeniu o sprzedaży portu.

Ale, jak się dowiadujemy w magistracie, nie wypaliły plany zewnętrznego inwestora, który chciał kupić i port, i przylegającą do niego działkę od miasta.
- Szkoda, bo byłaby to ciekawa inwestycja – przyznaje Jan Tadeusz Wilk, wiceburmistrz Malborka.

Dlatego włodarze szukają innego rozwiązania, choć nabierają wody w usta, gdy pytamy o konkrety.
- Wtedy, jak będzie szczęśliwy finał, to o wszystkim będziemy informować – zastrzega wiceburmistrz Wilk.
Dowiedzieliśmy się, że w grudniu doszło do spotkania z kolejnym podmiotem, który zwrócił uwagę na blisko 5 ha, które ma w swoich zasobach miasto.

Dwa tygodnie temu rozmawialiśmy z przedstawicielami zainteresowanej firmy. Pojechaliśmy także na miejsce, goście pobrali mapy. Czekamy teraz na reakcję – przyznaje Jan Tadeusz Wilk.

Tym razem jednak chodzi wyłącznie o grunt, o porcie nie ma mowy. Jak się dowiedzieliśmy, miałby powstać tam zakład produkcyjny.