Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Edmund Muchowski napisał rodzinną kronikę

(aszun)
Historia mojego rodu jest o wiele starsza, niż sądziłem; sięga XVI wieku. Pierwsze wzmianki w dokumentach wymieniają Jana Muchowskiego, dziedzica Widuchowa z województwa nowogrodzkiego już w roku 1584 - opowiada Edmund ...

Historia mojego rodu jest o wiele starsza, niż sądziłem; sięga XVI wieku. Pierwsze wzmianki w dokumentach wymieniają Jana Muchowskiego, dziedzica Widuchowa z województwa nowogrodzkiego już w roku 1584 - opowiada Edmund Muchowski z Malborka.

E. Muchowski przez blisko 10 lat zbierał informacje na temat swojego rodu. Jego historię i genealogię przedstawił w rodzinnej kronice.
- Wiadomości zdobywałem podczas odwiedzin u ciotek i wujków. Wtedy pytałem ich o przodków. Tak tworzyłem drzewo genealogiczne - mówi E. Muchowski. - Jednak w ten sposób zdobyłem niewiele informacji. Pewnego dnia córka usłyszała w radio wypowiedź warszawskiego historyka, który mówił, że posiada w archiwach historie polskich rodów. Stwierdził, że chętnie udzieli informacji na ten temat. Kilka tygodni później udałem się do Warszawy. Z dokumentów, które mi przedstawił, poznałem przeszłość mojej rodziny.
E. Muchowski podkreśla, że wśród jego przodków są osoby, które zapisały się w dziejach historii Polski.

- Bohaterskimi czynami i doskonałą taktyką wojskową wykazywał się na przełomie XVIII i XIX w. Paweł Muchowski. W ciągu dwóch miesięcy awansował ze stopnia szeregowego na kaprala; już po kilku latach został generałem. Uhonorowano go Złotym i Oficerskim Krzyżem Virtuti Militari oraz Krzyżem Kawalerskim Legii Honorowej - opowiada E. Muchowski. - Kolejnym moim przodkiem, który przeszedł do historii jest ksiądz Antoni Muchowski. Od 1871 r. sprawował funkcję proboszcza w parafii Gdynia Oksywie. Jedna z ulic w tej dzielnicy została upamiętniona jego nazwiskiem. Życiorys ks. Antoniego Muchowskiego znajduje się w Polskim Słowniku Biograficznym.

W kronice Edmund Muchowski zawarł również własne przeżycia.
- Pracowałem na stacji kolejowej w Malborku. Gdy została ona przejęta przez wojska radzieckie odcięto nam łączność. Pociągi kursowały wtedy tylko na podstawie pisemnych zgłoszeń - wspomina E. Muchowski. - Sytuacja zmieniła się po wojnie. Zostałem dyżurnym ruchu. Wówczas w ciągu dnia odjeżdżało z Malborka ponad 300 pociągów.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto