Felieton radnej MRMM. Dbajmy o zwierzęta - nie ma lepszych i gorszych

Powiadam wam bez bicia - lubię być sarkastyczna. Lubię wygłaszać satyry i ironiczne teksty do tego stopnia, że gdyby nie wyglądało to tak tragicznie, wpisywałabym "zgryźliwość" do tabelki "hobby" w ankietach. Kiedy więc zostałam poproszona o napisanie felietonu o zwierzętach, bardzo się ucieszyłam. Przecież felietony mogą być zgryźliwe, prawda? Z zapałem usiadłam więc do mojego laptopa i chciałam zacząć pisać... gdy odkryłam, że nie potrafię. Chciałam napisać z całego serca coś sarkastycznego o psach i kotach. Ale nie umiałam.
Bo jak można powiedzieć coś złego o tak uroczych, kochanych, "przytulaśnych" stworzeniach? Jak można wygłosić jakiekolwiek złe słowo o takich kudłatych misiach? Nie wiem, a przecież taki miałam cel. Wyszłam więc na dwór, żeby zebrać myśli. Po drodze spotkałam dokładnie 13 piesków. Za ośmioma obróciłam się i mimowolnie powiedziałam" "ooo, jaki słodki", za trzema: "co za słodziak", a za dwoma: "no nie, co za urocze stworzenie".
Wróciłam do domu z silnym postanowieniem zmiany frontu. W tym jednym, jedynym wypadku mogę być chyba całkowicie miła? Zwierzęta są naprawdę słodkie i przede wszystkim pragną naszej miłości. Gdy widzę jakiegoś psa, za każdym razem zastanawiam się, jak to możliwe, że nie potrafi mówić? W jego oczach widzę tyle miłości, która przecież wydaje mi się cechą ludzką. Gdy patrzę na kota i napotykam jego ironiczny wzrok (to chyba zwierzę dla mnie) zastanawiam się, jak to możliwe, że nie chodzi ze mną na matematykę!
Zwierzęta towarzyszą nam tak często. To smutne, że równie często spotykają się z odrzuceniem i trafiają do schronisk. Nie ma zwierząt lepszych i gorszych, tak samo jak u ludzi. Jeżeli chcemy mieć pieska, może zajrzyjmy przed kupieniem rasowego do schroniska lub spytajmy o niego w malborskim stowarzyszeniu Reks? Może właśnie tam odnajdziemy naszego kudłatego przyjaciela? Nie pozwólmy im żyć w schronisku, gdzie pomimo najlepszej możliwej opieki nie znajdą takiej miłości jak w czyichś czterech kątach. Pamiętajmy o tym.
Zachęcam wszystkich nie tylko do dbania o to, żeby prawa zwierząt w najbliższej okolicy były przestrzegane (reagujmy, gdy zwierzakowi dzieje się krzywda tak samo, jak gdyby coś się działo człowiekowi), ale również może do adopcji jakiegoś czworonoga?

Felieton Justyny Okrucińskiej, radnej Młodzieżowej Rady Miasta Malborka

***
Felieton powstał w ramach inicjatywy przewodniczącej Młodzieżowej Rady Miasta Malborka. Justyna Okrucińska podjęła się zadania. Zachęcamy wszystkich mieszkańców do dzielenia się swoimi opiniami i spostrzeżeniami. Można je przysyłać na adres [email protected].