Do tej pory władze tylko mówiły, że koronawirus i jego skutki dla gospodarki przełożą się również na samorządowe finanse. Teraz przedstawiają twarde dowody w postaci sprawozdań z wykonania budżetów w 2020 r. Mniejsze wpływy tłumaczą pandemią i lockdownem.
Powiat policzył każdą złotówkę, którą stracił
W raporcie Zarządu Powiatu Malborskiego z realizacji ubiegłorocznej uchwały budżetowej widać dokładnie, jak kształtowały się ubiegłoroczne dochody. Co prawda, nie oznacza to, że pieniędzy było w powiatowej kasie dużo mniej, bo łącznie wpłynęło tam 97 148 104,02 zł, co stanowi 98,27 proc. planowanej kwoty.
Jednak gros tych pieniędzy pochodzi z budżetu centralnego, czyli z przekazywanych przez rząd subwencji i dotacji. Dużo mniej pochodzi m.in. z opłat lokalnie wnoszonych przez mieszkańców w różnej formie.
W związku z wystąpieniem pandemii COVID-19, której skutki negatywnie wpłynęły na dochody własne budżetu powiatu, poniżej przedstawiono zestawienie planu przed pandemią i wykonania tych dochodów własnych, których spadek był najbardziej odczuwalny – czytamy w uchwale Zarządu Powiatu Malborskiego.
Z tych wyliczeń wynika, że m.in. przez zdalną naukę, ale i reżim sanitarny mniejsze były m.in. wpływy powiatowych szkół. Uczniowie nie korzystali z internatu, ale też rozmaite podmioty nie wynajmowały szkolnych pomieszczeń, choćby sal gimnastycznych. Dotyczy to również innych dziedzin życia, co widać gołym okiem po mniejszych dochodach:
- jednostki oświatowe: plan – 1 358 699 zł, wykonanie – 1 083 183,94 zł, różnica – 275 515,06 zł;
- opłaty komunikacyjne: plan – 1 580 000 zł, wykonanie – 1 107 056 zł, różnica – 472.944 zł;
- opłaty geodezyjne: plan – 460 000 zł, wykonanie – 425 881,53 zł, różnica – 34 118,47 zł;
- udziały w PIT: plan – 13 566 197 zł, wykonanie - 13 093 942 zł, różnica – 472 255 zł.
Grosik i do grosika, a powiat jest na minusie za 2020 r. o 1 254 832,53 zł.
W Malborku też ubytki w kasie. Które największe?
Malborscy włodarze już wcześniej zapowiadali, że mogą spadać udziały w podatku dochodowym od osób fizycznych. W 2020 r. były one na poziomie 38,16 proc. tego, co fiskus zebrał z rozliczeń PIT mieszkańców Malborka.
Zgodnie z planem, miało być to 34 544 696 zł, ale na koniec roku licznik zatrzymał i było prawie o milion mniej, bo 33 560 292 zł. To 97,15 proc. zakładanej kwoty.
Na poziom wpływów przełożyły się decyzje o zwolnieniach z podatku dochodowego najmłodszych pracowników do 26 roku życia, ale również pandemia. Ubytek jest znaczący, bo i tak planując budżet zakładaliśmy dochody z tego tytułu na poziomie z 2019 r. - słyszymy od Marka Charzewskiego, burmistrza Malborka.
Ale z liczb wynika też, że społeczeństwo miasta biednieje. We wspomnianym 2019 r. udział w PIT, mimo że procentowo ciut niższy, bo na poziomie 38,08 proc., dał większą kwotę, bo 35 225 285 zł.
Gdy ma się mniej w portfelu, można popaść w długi. Zaległości w podatkach i opłatach lokalnych na koniec 2020 r. wynosiły 3 452 690,71 zł. Co się na to składa? Oto dokładne wyliczenia:
- zaległości z tytułu podatku od nieruchomości: osoby fizyczne – 1 290 106,96 zł, osoby prawne – 1 774 087,52 zł,
- zaległości z tytułu wieczystego użytkowania gruntów: 726 672,49 zł
- zaległości za dzierżawę: 522 135,43 zł
- nieopłacone mandaty wystawione przez Straż Miejską: 161 028,96 zł
- zaległości w opłacie śmieciowej: 369 501,84 zł
I w tym przypadku, jak czytamy w malborskim sprawozdaniu, „istotny wpływ na wzrost zaległości ma epidemia COVID-19”.
Nie mamy wpływu na kieszenie mieszkańców i sytuację firm – przyznaje burmistrz Charzewski.
Ale tłumaczy, że w uzasadnionych przypadkach, gdy na przykład przedsiębiorcy w związku z odgórnym zamrożeniem gospodarki, nie mogli prowadzić działalności, zwracali się o umorzenia lub przesunięcia płatności.
Oto jakie są finansowe skutki tych uznaniowych umorzeń, uzasadnianych m.in. pandemią, bo takie wsparcie to też mniejsze wpływy do budżetu miasta:
- z tytułu podatku od nieruchomości - 648 683,45 zł i odsetki za zwłokę – 18 890,50 zł,
- z tytułu podatku od środków transportowych – 30 138 zł i odsetki za zwłokę - 130,20 zł,
- z tytułu opłaty za gospodarowanie odpadami - 23 zł.
Zaciskanie pasa w powiecie. To reakcja na spowolnienie gospodarcze
Jaka jest prognoza na 2021 r.? Wcale nie lepsza. Powiat już zaciska pasa. Ostatnio m.in. wydłużony został termin spłaty kredytu, który w wysokości 4 292 009 zł został zaciągnięty w 2016 r. Pierwotnie spłata miała trwać od 2017 do 2030 r., ale ma zakończyć się w 2033 r.
Musimy reagować na spadek dochodów i spowolnienie gospodarcze – tłumaczyła radnym Lucyna Bednarska, skarbnik powiatu.
Jej zdaniem, to prolongata w spłacie jest najlepszym sposobem na tę chwilę. Inny to ograniczanie wydatków, co powiat już częściowo wykonał, albo zwiększanie zadłużenia, na co się na razie nie zdecydowano.
WARTO WIEDZIEĆ
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?