Uroczystość pożegnania francuskich żołnierzy odbyła się w niedzielne popołudnie (31 sierpnia) w jednym z hangarów na lotnisku 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego. Lotnicy znad Sekwany pełnili tutaj służbę od końca kwietnia w ramach wsparcia natowskiej misji Baltic Air Policing w krajach nadbałtyckich.
Minister obrony Francji Jean-Yves Le Drian przypomniał, że "przysłanie francuskich myśliwców do Polski nie było przypadkowe".
- Jest ono wyznacznikiem bliskości Francji z jej sojusznikami z krajów Europy środkowo-wschodniej, w szczególności zaś z Polską w kontekście największego kryzysu od ostatnich dziesięcioleci, który rozgrywa się po drugiej stronie granicy, między Rosją a Ukrainą. Obecność daje świadectwo naszej solidarności, szczególnego rodzaju więzi łączących oba nasze kraje. Uroczystości upamiętniające obydwie wojny światowe przypominają nam zresztą o tej historii. Obecność ta jest odpowiedzią na oczekiwania uprawnione i wyrażane przez Polskę i naszych sojuszników z Europy Środkowej i Wschodniej, uzyskania konkretnego przejawu na ich terenie solidarności sojuszu - podkreślił Jean-Yves Le Drian.
Według danych Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych RP, lotnicy z Francji wykonali z Malborka ogółem ok. 350 misji i spędzili w powietrzu ponad 440 godzin. W ramach dyżuru bojowego Baltic Air Policing francuskie samoloty wykonały ok. 60 misji bojowych. Były to loty na rozkaz z uzbrojeniem, na przechwycenie i identyfikację statków powietrznych zbliżających się do przestrzeni powietrznej państw NATO. Około 290 misji miało charakter szkolny, a ponad 100 z nich Francuzi wykonali razem z polskimi samolotami.
Minister obrony Polski Tomasz Siemoniak stwierdził podczas niedzielnej uroczystości, że oprócz aspektu politycznego, czyli zademonstrowania solidarności państw Sojuszu, ważne były właśnie wspólne ćwiczenia i współdziałanie z polskimi pilotami.
- Dziękuję ministrowi i władzom Francji za szybką decyzję związaną z kryzysem w Europie, dziękuję pilotom i francuskiemu personelowi technicznemu za nadzwyczajne zaangażowanie. Poza aspektem politycznym, czyli pokazaniem, że jesteśmy razem, ważne było to, że ćwiczyliście razem i uczyniliśmy ogromny krok we współdziałaniu - powiedział minister Siemoniak.
Nawiązał również do zbliżającego się szczytu NATO w walijskim Newport, mówiąc, że Polska bardzo liczy tam na wsparcie Francji w kontekście decyzji o wzmocnieniu sił Sojuszu w naszym kraju.
Szef polskiego resortu obrony pożegnał w niedzielę żołnierzy l'Armee de l'Air niemal tak samo, jak witał ich cztery miesiące temu, ale dodał jedno słowo: - Vive la France, vive la Pologne! Merci.
Kończąca się zmiana Baltic Air Policing nad Litwą, Łotwą i Estonią po raz pierwszy miała wymiar międzynarodowy. Z Malborka tę standardową misję NATO wspierali Francuzi (najpierw z samolotami wielozadaniowymi Rafale, a na początku czerwca zastąpieni przez kontyngent z Mirage'ami). W tym czasie w litewskich Szawlach stacjonowali Polacy z PKW Orlik 5 wystawionego przez malborską bazę lotniczą i Brytyjczycy, a w estońskim Amari - Duńczycy.
Międzynarodowość BAP zostanie utrzymana. Francuzów w Malborku zastąpili Holendrzy z F-16, a w krajach nadbałtyckich przez kolejne cztery miesiące będą pełnić służbę Kanadyjczycy, Niemcy i Portugalczycy. W tym tygodniu z Litwy wracają do domów malborscy żołnierze.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?