Nad handlowo - usługowym kompleksem „Mogador” zbierają się czarne chmury. Na początku roku wypowiedzenie najmu złożyli właściciele sklepu meblowego Querkus, a w kwietniu Kawiarnia „Mogador”. Wszystko wskazuje na to, że to lubiane i znane ze smacznego jedzenia miejsce ma być zamknięte jeszcze w tym roku.
- To dla nas trudna decyzja, ponieważ kawiarnię prowadziła wcześniej nasza mama ze wspólniczkami - mówi Aleksandra Kościańska, która razem z siostrą Marleną przejęła Mogador po zmarłej dwa lata temu mamie, Halinie. - Przez koronawirusa gastronomia z dnia na dzień została zamknięta, więc nie miałyśmy najmniejszych szans na zarobienie choćby na czynsz. Kawiarnia to duży lokal, więc i opłaty są wysokie, a nasze prośby do właściciela o ich obniżenie nie przyniosły oczekiwanego przez nas efektu.
Aleksandra Kościańska przyznaje, że w dobie koronawirusa, mimo wszystko miała nadzieję na inny scenariusz. Taki, który pomógłby im przetrwać najgorszy okres. Postanowiła zawalczyć o utrzymanie Mogadoru.
- Złożyliśmy wniosek do spółdzielni o czasowe zwolnienie nas z czynszu, albo takie obniżenie opłat, by było ono realne do zapłacenia. Niestety, spółdzielnia zdecydowała się na obniżkę czynszu jedynie o 20 procent - mówi z żalem pani Aleksandra. - Nas to nie ratowało. To bardzo przykre, ale nie pozostało mam nic innego, jak zrezygnować z kawiarni Mogador.
Siostry złożyły wypowiedzenie 30 kwietnia, dokładnie w 30. rocznicę przejęcia Mogadoru przez Halinę Kościańską i jej wspólniczki. Na szczęście obejdzie się bez zwolnień, gdyż kilkunastoosobowa załoga będzie pracować w dwóch mniejszych lokalach w tym samym budynku, czyli w barze i winiarni, które też prowadzą siostry Kościańskie.
Głogowianki przyznają z żalem, że ich rezygnacja z kawiarni została przyjęta bez echa. Okazało się, że po latach najmu, który przynosił SM Nadodrze regularne, i niemałe przecież dochody, nikt ze Spółdzielni nie wykazał najmniejszego zainteresowania tym faktem. Co innego klienci, którzy absolutnie nie przyjmują do wiadomości, że Mogador zostanie zamknięty.
- Bo i nam trudno w to uwierzyć - przyznaje pani Aleksandra zapewniając, że imprezy, co do których się już zobowiązała, na pewno się odbędą.
Mogador to miejsce, w którym odbywało się wiele okolicznościowych imprez, tych prywatnych, ale też i branżowych, czy związkowych. Choć lokal od lat nie był remontowany, przez smaczne jedzenie i miłą obsługę zaskarbił sobie uznanie wielu klientów.
Spółdzielnia: Był ograniczony kontakt z najemcą
SM Nadodrze wyjaśnia, że najemca otrzymał obniżkę stawki najmu po tym, jak funkcjonowanie tego rodzaju działalności zostało w znacznym stopniu ograniczone.
- Jednak niedługo po tym, bez wcześniejszych sygnałów, otrzymaliśmy wypowiedzenie umowy najmu jednego z lokali. Potem nasz kontakt z najemcą ograniczył się do ustalenia warunków zdania lokalu, więc rozmów nie było - wyjaśnia Mateusz Kowalski, starszy specjalista w SM Nadodrze.
Kompleks handlowo -usługowy Mogador to w sumie 19 lokali jest w najmie. Obecnie dwa z nich są na etapie wypowiedzenia umów -sklep meblowy Querkus (pow. 471,90 mkw), oraz Kawiarnia Mogador (pow. 366,20 mkw). Trzy lokale to odrębna własność, natomiast dwa kolejne są w trakcie sprzedaży, a jeden jest obecnie pusty.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?