Właściciel Arcony nie chce zdradzać swoich planów inwestycyjnych, bo obawia się, że informacja o nowej lokalizacji biogazowni znów może wywołać falę protestów mieszkańców, jak było to w przypadku próby ulokowania ekologicznej inwestycji w pobliżu osiedla domków jednorodzinnych. Przeciwko temu pomysłowi protestowali mieszkańcy gminy i miasta Malbork, którzy obawiali się nieprzyjemnych wyziewów z biogazowni. Przeciwny był także malborski samorząd, który martwił się, że dowożone do zakładu odpady roślinne i zwierzęce mogą z transportów wypadać na ulice.
Zdaniem wójta gminy Malbork, inwestor nie musi się martwić protestami mieszkańców w sprawie nowej lokalizacji przedsięwzięcia.
- Nowe miejsce znajduje się w szczerym polu, najbliższe zabudowania mieszkalne znajdują się w odległości 1,5-2 kilometrów - mówi wójt Julian Grzanko. - Na razie ostrożnie wypowiadam się w tej sprawie, ale wiem, że część rolników nawet cieszy się, że biogazownia powstanie w Pielicy, bo są zainteresowani dostarczaniem do niej surowca, głównie odpadów roślinnych, ale i zwierzęcych.
Jeśli inwestycja dojdzie do skutku, pracę może w niej znaleźć kilkadziesiąt osób. Zyska także gmina. Po wybudowaniu biogazowni do gminnej kasy będzie co roku wpływało nawet kilkaset tysięcy złotych tytułem podatku od nieruchomości.
Nie wiadomo, kiedy inwestycja - szacowana na ok. 40 mln zł - mogłaby być zrealizowana. Firma rozpoczęła w Urzędzie Gminy procedurę administracyjną, której celem jest uzyskanie decyzji środowiskowej i o warunkach zabudowy. Obie są niezbędne do rozpoczęcia starań o pozwolenie na budowę.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?