Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat malborski. Kilkadziesiąt beczek z nieznaną substancją wyrzuconych wśród pól. Policja jest na tropie sprawcy

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Fot. KP PSP Starogard Gd.
Ewidentnie ktoś potraktował powiat malborski jak składowisko odpadów. W sobotę (24 lipca) do służb dotarły informacje o kolejnych porzuconych beczkach z nieznaną substancją, tym razem w okolicy miejscowości Martąg i Tralewo.

Aktualizacja - sobota, 24.07.2021 r.

Od sobotniego przedpołudnia strażacy, policjanci, służby gminne z Nowego Stawu, urzędnicy ze Starostwa Powiatowego w Malborku oraz inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku miały pełne ręce pracy. Bo dotarły kolejne zgłoszenia o porzuconych zbiornikach z nieznaną substancją.

- W Martągu znaleziono 4 beczki o pojemności 200 litrów każda. W Tralewie - 10 takich beczek oraz dwa zbiorniki po 1000 litrów. Po piątkowych publikacjach na temat porzuconych beczek zgłosił się do nas świadek, który złożył zeznania w tej sprawie. Policjanci prowadzą dalsze czynności w kierunku ustalenia sprawcy - mówi asp. Sylwia Kowalewska, oficer prasowy KPP Malbork.

W sumie do tej pory znaleziono 44 beczki oraz 2 wspomniane zbiorniki po 1000 l, ale niewykluczone, że to jeszcze nie koniec. Skład substancji będzie dokładnie zbadany w laboratorium WIOŚ. Póki co, nie wiadomo, co to jest. Na miejscu strażacy z JRG Malbork sprawdzili odpady swoimi czujnikami, radiometrem i kamerą termowizyjną i nie wykryto zagrożenia.

Ponownie wezwane zostały też grupy specjalistyczne PSP ze Starogardu Gdańskiego i Gdyni, zajmujące się ratownictwem chemiczno-ekologicznym. Ratownicy pobrali próbki i wykonywali wstępne badania, które również nie wykazały zagrożenia dla środowiska.

Jedno jest pewne: ktoś chciał zaoszczędzić na utylizacji, a teraz koszty będą musiały ponieść gminy, na których terenie odkryto odpady. Jeżeli sprawca zostanie wykryty, władze samorządów będą mogły ubiegać się w sądzie o zwrot poniesionych nakładów.

Sprawcy grożą też wysokie kary za pozbycie się odpadów w sposób niezgodny z prawem.

Wcześniej pisaliśmy...

Ktoś chciał zaoszczędzić na utylizacji i podrzucił zbiorniki z nieznaną substancją w czterech miejscach w powiecie malborskim. W piątek (23 lipca) odkryto w sumie 30 beczek. WIOŚ będzie teraz ustalał, co to jest, a policja szuka sprawcy.

Pierwsze zgłoszenie trafiło do Komendy Powiatowej PSP w Malborku o godz. 11.10 poprzez Wojewódzkie Centrum Powiadamiana Ratunkowego 112. Wynikało z niego, że w rowie przy polnej drodze w okolicach Tropiszewa znajdują się dwie 100-litrowe beczki. Po dojeździe na miejsce okazało się, że to już po stronie gminy Nowy Staw. Zbiorniki nie były rozszczelnione, więc na szczęście nie groziło skażeniem gleby czy wód.

Do akcji skierowane zostały trzy zastępy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Malborku, a także specjalistyczne grupy ratownictwa chemiczno-ekologicznego z KP PSP w Starogardzie Gdańskim oraz z Komendy Miejskiej PSP w Gdyni. A wraz z upływem czasu - także jednostki OSP, bo jak się okazało, sytuacja dopiero się rozwijała.

Gdy strażacy już zabezpieczyli beczki w pierwszej lokalizacji, do stanowiska kierowania malborskiej PSP dotarło kolejne zgłoszenie. Osoby postronne poinformowały, że 10 kolejnych beczek znajduje się w okolicy skrzyżowania dróg powiatowych koło Trępnów - także w gminie Nowy Staw.

Na tym się nie skończyło. Straż pożarna dostała jeszcze dwa zgłoszenia z gminy Malbork - o 11 beczkach w Stogach oraz 7 w okolicy Kościeleczek.

Łącznie było więc ich 30. Do zadań strażaków należało w pierwszej kolejności zabezpieczenie zbiorników. Dwie beczki miały niewielkie rozszczelnienie, ale szybko udało się je uszczelnić. Ratownicy ubrali się w sprzęt ochrony chemicznej i pobrali też próbki w celu identyfikacji substancji - mówi dyżurny operacyjny stanowiska kierowania komendanta powiatowego PSP w Malborku.

Z bardzo wstępnych badań wykonanych na miejscu przez strażaków z grup ratownictwa chemicznego wynika, że podrzucona substancja jest neutralna biologicznie. Ale dokładnie będą to jeszcze wyjaśniać inne służby - o sprawie został bowiem powiadomiony Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Gdańsku.
Na miejscu byli też przedstawiciele gmin Nowy Staw oraz Malbork, Starostwa Powiatowego w Malborku i oczywiście policja, która prowadzi dochodzenie.

W trzech lokalizacjach beczki zostały wyrzucone na terenach należących do samorządów. Służby gminne musiały więc je przenieść w bezpieczne miejsce i składować w celu utylizacji. W jednym przypadku substancję wyrzucono na prywatnej posesji.

W działaniach wzięło udział 15 zastępów, w tym 6 z JRG Malbork, 3 z JRG Starogard Gdański, jeden z JRG 1 Gdynia oraz z ochotniczych straży pożarnych z Lipinki i Stogów. W różnym okresie akcji na zabezpieczenie powiatu do KP PSP w Malborku przysłana została OSP Stogi, a następnie OSP Stare Pole. Działania zakończyły się o godz. 17.59 (to czas powrotu do jednostki grupy specjalistycznej z Gdyni).

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto