Gm. Nowy Staw. Tragiczny wypadek na drodze krajowej nr 55. Zginęły dwie osoby

Wypadek wydarzył się około godz. 12.50. Jak dowiedzieliśmy się od służb pracujących na miejscu tragedii, od strony Nowego Dworu Gdańskiego jechała skoda fabia. Na łuku drogi kierowca stracił panowanie nad autem i wyrzuciło go na przeciwległy pas ruchu. Niewykluczone, że znaczenie miały warunki panujące na jezdni - padał deszcz, było ślisko, ale oczywiście okoliczności będą jeszcze dokładnie badane.

- Z bardzo wstępnych ustaleń wynika, że kierowca samochodu osobowego nie dostosował prędkości do warunków panujących na jezdni i stracił panowanie nad pojazdem - mówi podkom. Katarzyna Marczyk z Komendy Powiatowej Policji w Malborku.

Skodę obróciło bokiem i wtedy uderzył w nią - z przodu i w drzwi pasażerki - samochód ciężarowy citroen jumper nadjeżdżający od strony Malborka. Na ciężarówkę wpadło z kolei auto dostawcze (renault master) jadące za nią w tym samym kierunku.

Zginęły dwie osoby z samochodu osobowego: kierowca i pasażerka.

- Jeżdżę po całej Polsce i po raz pierwszy coś takiego mnie spotkało - mówił nam wstrząśnięty kierowca samochodu dostawczego. - Niestety, pasażerka zginęła od razu. Kierowcę jeszcze próbowali ratować w karetce.

Pasażerka skody zginęła na miejscu - potwierdza podkom. Katarzyna Marczyk. - Kierowca tego samochodu był reanimowany, ale niestety nie udało się uratować mu życia. 39-letnia kobieta była mieszkanką powiatu nowodworskiego, a 51-letni kierujący - mieszkańcem powiatu sztumskiego.

Obrażenia w wypadku odniósł kierowca citroena i został przewieziony przez zespół ratownictwa medycznego do szpitala. Kierujący większymi autami byli trzeźwi.

Na miejscu tragedii pracowali policjanci pod nadzorem prokuratura. Droga krajowa była całkowicie zablokowana przez ponad trzy godziny, kierowcy korzystali z objazdu przez Laski i Kościeleczki.