Przypomnijmy, do pożaru zabytkowego domu podcieniowego w Złotowie doszło 9 kwietnia 2014 roku. Mennonicki dom był jednym z symboli gminy Stare Pole, wzniesionym w końcówce XVIII w. dla Johanna Gabriela Preussa. Przed pożarem należał do trzech prywatnych właścicieli. Feralnej nocy spłonął niestety podcień i cały dach. Na szczęście, wojewódzki konserwator zabytków pomimo sporych strat nie wydał zgody na rozbiórkę zabytku, dzięki temu można było przystąpić do żmudnej odbudowy.
Od początku prywatnym właścicielom pomaga Filip Gawliński, historyk sztuki i specjalista w zakresie renowacji zabytków. Do 2017 r. odbudowa postępowała całkiem sprawnie. Ambitne plany zakładały, że do końca października 2018 r. uda się zakończyć prace i mieszkańcy będą mogli wrócić do siebie. Tak się nie stało. Wciąż brakuje pieniędzy.
- Niestety, remont się nie zakończył, ponieważ w 2019 r. dom w Złotowie nie otrzymał wsparcia z MKiDN. Próbowaliśmy też pozyskać fundusze na montaż instalacji c.o., lecz niestety programy unijne nie przewidują możliwości termomodernizacji w obiekcie wpisanym do rejestru zabytków. Ponownie złożyliśmy wniosek na rok 2020 o dofinansowanie remontu do MKiDN - wyjaśnia Filip Gawliński.
Pozostało niewiele do wykonania: podłogi drewniane parteru, renowacja schodów i drzwi oraz instalacje.
- Jednak przy tak dużym obiekcie, a jest to prawdopodobnie największy dom podcieniowy na Żuławach, koszty te są znaczne i niemożliwe do udźwignięcia dla właścicieli - dodaje Filip Gawliński.
Pozostaje więc czekać na rozstrzygnięcie konkursu MKiDN dotyczącego dotacji na ochronę zabytków.
Pomorskie Targi Mieszkaniowe "Dom Mieszkanie Wnętrze" w Gdyni
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?