Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Malbork zrezygnowała z piaskowni

(JS)
Piaskownia Wielbark miała być samorządowa, a będzie prywatna. Gmina Malbork odstąpiła od pomysłu prowadzenia działalności gospodarczej, z której roczny przychód szacowano na 1-1,5 mln zł rocznie. Samorząd zdecydował wydzierżawić 5,5 ha swojego terenu prywatnej spółce, która zajmie się wydobywaniem piasku na cele budowlane. Z działalności piaskowni do kasy budżetu ma rocznie trafiać ok. 200 tys. zł.

To miała być żyła złota dla gminy Malbork. W poprzedniej kadencji samorządu ówczesne władze zdecydowały się utworzyć spółkę Piaskownia Wielbark, ponieważ widziano w tym szansę na poprawienie sytuacji finansowej gminy. Piaskownia miała zajmować się wydobyciem i sprzedażą piasku, żwiru, gliny i kaolinu na potrzeby budowlane. Oprócz korzyści finansowych miały być też inne - rekultywacja terenu na dawnym poligonie, który w przyszłości miał być przeznaczony pod zabudowę jednorodzinną.

Spółka została utworzona, powołano radę nadzorczą, ale nie podziałała długo. Obecna Rada Gminy zdecydowała o… likwidacji spółki. Jak tłumaczą władze gminy, samorządu nie stać na prowadzenie działalności gospodarczej.
- Nie mieliśmy pieniędzy nawet na wyłożenie 60 tys. zł na pokrycie kapitału zakładowego spółki. Nie stać nas na prowadzenie piaskowni, ogrodzenie terenu, zakup potrzebnego sprzętu czy ochronę terenu - tłumaczy Marcin Kwiatkowski, zastępca wójta gminy Malbork. - Z prywatnej działalności piaskowni do kasy gminy będzie rocznie wpływało około 200 tys. zł, dla nas to duża kwota.

Na tę kwotę składać się będzie podatek od nieruchomości, od działalności gospodarczej oraz tzw. opłata eksploatacyjna, uzależniona od ilości wydobytego piasku. Rocznie ma być wydobywanych 120 tys. ton surowca. Gmina zastrzegła sobie w umowie, że będzie za darmo otrzymywała piasek na swoje potrzeby.
Poprzednie władze gminy szacowały przychód z działalności piaskowni nawet na półtora miliona złotych, od tej kwoty trzeba jednak odliczyć koszty działalności piaskowni.
Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że dyrektorem malborskiej spółki Gravel, która wydzierżawiła od gminy teren pod piaskownię, jest Ryszard Wirtwein, były zastępca wójta gminy Malbork i jeden z pomysłodawców jej utworzenia.

- Nie chcę komentować decyzji obecnego samorządu o odstąpieniu od prowadzenia piaskowni. Gmina nie ma pieniędzy na taką działalność - mówi Ryszard Wirtwein. - Z wykonanego dwa lata temu wstępnego kosztorysu rozpoczęcia działalności piaskowni wynikało, że trzeba przeznaczyć na to 50-70 tys. zł. Dziś widzę, że są to wyższe koszty.

Zanim spółka Gravel rozpocznie wydobywanie piasku, musi zdobyć specjalne koncesje. Jedną wydaje starosta malborski, a drugą marszałek województwa pomorskiego. Procedury są w toku. Umowa dzierżawy została podpisana na trzy lata.

Władze gminy i spółki Gravel zapewniają, że mieszkańcy osiedla domków jednorodzinnych z terenu dawnego poligonu nie muszą się obawiać niedogodności związanych z działalności piaskowni. Ma się ona znajdować ok. 800 m od zabudowań. Samochody mają jeździć drogą za zborem świadków Jehowy, więc zdaniem gminy i inwestora nie będą przeszkadzać mieszkańcom. Spółka ma też utwardzić drogę, którą będą poruszały się ciężarówki odbierające surowiec.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto