Gmina Nowy Staw: Mieszkańcy spotkali się na rodzinnym festynie przy szkole w Świerkach

Część artystyczną przygotowały panie uczące najmłodsze dzieci i to te właśnie miały okazję pokazać się na scenie. Zaprezentowały montaż słowno-muzyczny dla swoich mam i tatusiów. Występy maluchów bardzo się spodobały i rodzice, podziwiając swoje pociechy, nie kryli łez wzruszenia.
Już w trakcie występu maluchów pojawili się pierwsi goście – grupa młodych ludzi z klubu volkswagena. Auta prezentowały się niesamowicie. Dzieci i dorośli mieli okazję przyjrzeć się z bliska, jak działa silnik, poznać jego funkcje, jak również możliwości tych pięknych samochodów. O tym, jak wielkie budziły zainteresowanie te samochody, świadczył ich wygląd, kiedy się z nami żegnali, wiozły bowiem na sobie liczne ślady dziecięcych łapek.
Kolejna niespodzianka dla uczestników to występy zespołu capoeira Beribazu z Kwidzyna. Zachwycili wszystkich swoją sprawnością i zauroczyli klimatem tej tanecznej sztuki walki.
Może nie tak profesjonalnie i w zupełnie innym stylu zatańczyły nasze zespoły taneczne: pierwszy - Iskra, prowadzony przez panią Katarzynę Bajorską, a drugi - Timanti, tańczący w świetlicy w Lipince (prowadzą go nasze absolwentki, Kinga Czapla i Patrycja Szczodrowska). Oba występy bardzo się podobały, nagrodzone zostały gromkimi brawami.
Zespół wokalny prowadzony przez panią Larysę Ksykiewicz bawił gości przebojami lata. Zagrała też dla nas orkiestra dęta pod batutą pana Edmunda Żuralskiego. W składzie orkiestry grają nasi absolwenci oraz aktualni uczniowie. Ponadto wokalistka - pani Magdalena Krzepkowska to też była uczennica szkoły w Świerkach.
W czasie gdy tyle działo się na scenie, na terenie boiska odbywały się boje sportowe - wszystkie w klimacie Euro 2012. Były m.in. strzały do bramki i jazda na rowerze slalomem. Największe emocje wzbudził jednak konkurs rzutu kaloszem – tutaj swoją siłę zademonstrowali rodzice. Bezkonkurencyjny okazał się również przedstawiciel władzy, czyli nasz dzielnicowy.
W tym roku odwiedzili nas też motocykliści. Radości nie było końca. Szczególnym zainteresowaniem cieszyły się przejażdżki na tych wspaniałych maszynach. Cieszyły się z tego w równym stopniu dzieci, jak i dorośli. Nie byłoby tej niezwykłej atrakcji, gdyby nie pan Marek Brzeziński z Nowego Dworu oraz pan Jakub Jaroszewski z Nowego Stawu.
W przerwach między kolejnymi punktami programu można było się posilić. Była grochówka ugotowana dla gości przez malborskie kasyno, pieczoną kiełbaskę ufundowali państwo Palczewscy z Lipinki. Każda klasa przygotowała też swoje stoisko ze smakołykami - były ciasta, tosty, naleśniki, sałatki.
Można też było zadbać o urodę - klasa V robiła makijaż, manicure, a pani Magdalena Gurak, reprezentująca Radę Rodziców i Stowarzyszenie „Dla Przyszłości”, wykonała biżuterię, w którą można było się zaopatrzyć. Na życzenie klientek powstawały też specjalnie wybrane wzory korali, bransoletek i kolczyków.
A w gabinecie polonistycznym goście mogli obejrzeć wystawę o historii szkoły i patrona. Szczególnym zainteresowaniem cieszyły się kroniki, w których goście wyszukiwali siebie na dawnych fotografiach.
Pogoda była piękna, humory wszystkim dopisywały. Odwiedzili nas tego dnia [w ubiegłą sobotę - dop. red.] samorządowcy, dyrektorzy nowostawskich placówek oświatowych. Przybyło sporo rodziców oraz mieszkańców okolicznych miejscowości. Taka impreza, integrująca lokalną społeczność, mogła się wydarzyć tylko dzięki dobrej współpracy z wymienionymi wyżej, a także z Nowostawskim Ośrodkiem Kultury, który użyczył nam sceny, namiotów, artystów.
Powodów do uśmiechu i radości nie brakowało. Mamy nadzieję, że tradycja tej imprezy będzie kontynuowana w kolejnych latach.

Materiał nadesłany przez Szkołę Podstawową w Świerkach