Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grom wreszcie wygrał, Pomezania przegrała z Chojniczanką II, pogrom w wykonaniu Błękitnych

Radosław Konczyński
Fot. Radosław Konczyński
Czwartoligowy Grom przerwał serię czterech porażek, pokonując na swoim boisku 3:1 Gryfa Słupsk. W V lidze z naszych drużyn z punktów cieszyli się tylko Błękitni Stare Pole.

Po meczu z Gryfem trenerowi Gromu spadł przysłowiowy kamień z serca.

- Pewnie, że spadł, bo nikomu nie jest łatwo podnieść się po czterech porażkach z rzędu. To normalne, że gdy się starasz, a się nie udaje, to boli. I tak było w naszym przypadku - mówi Marek Kwiatkowski, szkoleniowiec Gromu. - Na mecz z Gryfem trzeba było wyjść, zostawić serce na boisku. I zostawiliśmy. Ogólnie cała drużyna zasługuje na pochwały. Wygraliśmy bardzo ważny mecz z trudnym przeciwnikiem.

W dotychczasowych spotkaniach w zespole z Nowego Stawu wyróżniał się Karol Styś i potwierdził to w sobotę. Już w 7 minucie strzelił na 1:0 z podania Karola Knopika. Na pięć minut przed przerwą wynik podwyższył Bartosz Drewek, asystę zaliczył Mateusz Daukszys.

Krótko po wznowieniu gry po przerwie słupszczanie zdobyli kontaktową bramkę, ale w 61 minucie więcej spokoju miejscowym zapewnił Styś, ustalając rezultat na 3:1 (asysta Roberta Wesołowskiego).

Grom: Jóźwiak - Knopik, Danielak (56 Golicki), Błażek, Miecznik - Wesołowski, Daukszys, Piotrowski, Styś, Drewek (80 J. Wojtkiewicz).

W V lidze było wiadomo, że malborską Pomezanię czeka trudna przeprawa z Chojniczanką II, która nie kryje swoich aspiracji do awansu. Spotkanie było w miarę wyrównane, obie drużyny stworzyły podobną liczbę sytuacji podbramkowych, ale to goście strzelili o jednego gola więcej. W 40 minucie Pomezania dostała bramkę do szatni po dośrodkowaniu z rzutu wolnego i uderzeniu głową Dawida Pałysa, który łatwo zgubił krycie w polu karnym.

W drugiej połowie gospodarze przycisnęli i już w 50 minucie były tego efekty. Po dośrodkowaniu Piotra Sobieraja piłka trafiła do Macieja Bełza, który przytomnie zachował się przed polem bramkowym. Przyjął ją sobie i uderzył mocno pod poprzeczkę. O wyniku przesądził rzut karny podyktowany ok. 60 minuty - sędzia dopatrzył się przewinienia obrońcy Pomezanii, a Pałys chwilę później wykorzystał "jedenastkę".

Pomezania: Dębowski - Wilk, Jeleń, Cicherski, Leszczyński - Sobieraj, Ziemak, Jurczyk, Gdela (62 Konwa), Marszałek (46 Dryjas) - Bełz (79 Rekowski).

Popis strzelecki w 7 kolejce V ligi urządzili sobie piłkarze Błękitnych Stare Pole, którzy na swoim boisku rozgromili Wdę Lipusz 7:1. Dość nieoczekiwanie to goście objęli prowadzenie w 8 minucie, podopieczni trenera Tomasza Mazurka długo nie potrafili wyrównać, ale sytuacja zupełnie się odmieniła, gdy między 35 a 40 minutą hat-tricka skompletował Mateusz Jankowski.

Po przerwie dla gospodarzy strzelali jeszcze: Konrad Kotowski (65), Michał Tomczyk (73), Kamil Wróblewski (85) i Maciej Rogowski (88).

Błękitni: Sosna - Maciej Rychlik, Kotowski, Marcin Rychlik (73 Tryba), Szymanowski - Pinkus, Kurek, Rogowski, Majka (81 Kończyński) - Zielonka (74 Wróblewski), Jankowski (61 Tomczyk).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto