Hotel Zamek w Malborku ma znów działać, ale czy już w sezonie turystycznym 2014?

Hotel Zamek i restauracja przy ul. Starościńskiej w ubiegłym roku obchodziły 20-lecie. Gorzki był to jubileusz, bo od października 2012 roku przyzamkowy obiekt stoi pusty - od czasu, gdy z dalszej działalności zrezygnował syndyk masy upadłościowej Produs-Hotele.

Spółka prowadziła działalność od 1994 roku, potem popadła w kłopoty finansowe, zaciągnęła kredyt, ale od 2007 roku działalność hotelarsko-gastronomiczną prowadziła już z syndykiem. Przynajmniej formalnie, bo na miejscu nad wszystkim czuwała załoga. Spółka w upadłości poddzierżawiała obiekt od Banku Gospodarstwa Krajowego, a ten dzierżawił go od Muzeum Zamkowego w Malborku.

Zobacz też: VIP-y w Hotelu Zamek. Zobacz pamiątkowe wpisy

Pod koniec 2011 roku muzeum próbowało pomóc w rozwiązaniu trudnej sytuacji pracowników, ogłaszając przetarg na poddzierżawę nieruchomości przez nowego operatora hotelowego. Został wyłoniony potencjalny inwestor, ale Ministerstwo Skarbu Państwa, które ustawowo musiało wypowiedzieć się w tej sprawie, nie zgodziło się na podpisanie umowy. Stwierdziło, że byłaby ona niekorzystna dla MZM. Dało też do zrozumienia, że to sprawa między bankiem a upadłą firmą.

Po nieudanym przetargu pojawiły się kolejne kłopoty. Muzeum domagało się wyremontowania dachu zabytkowego obiektu. Wysłało pismo do banku, ten z kolei uznał, że adresatem powinien być syndyk, ponieważ spółka Produs-Hotele zgodnie z umową poddzierżawy była zobowiązana do ponoszenia kosztów niezbędnych napraw.

Koniec końców – jesienią 2012 roku syndyk zrezygnował z dalszej działalności (zwłaszcza że w tym czasie zajmował się już sprawą Amber Gold), a hotel i restaurację zamknięto. Wkrótce potem rozwiązana została umowa między bankiem a Muzeum Zamkowym, przy czym na mocy porozumienia BGK zapłacił rekompensatę w związku z zerwaniem umowy dzierżawy przed terminem jej upływu (kończyła się 12 października 2012 r.). O jaką kwotę chodzi – muzeum nie ujawnia, tłumacząc się tajemnicą finansową. W każdym razie, jak się dowiedzieliśmy, trafiła ona do ogólnego budżetu i nie będzie spożytkowana na remont hotelu.

Muzeum Zamkowe zapewnia, że przetarg dla operatorów się odbędzie. Przesunięcie go na późniejszy termin, jak nam wyjaśniono, powinno być bardziej korzystne finansowo dla malborskiej instytucji. Rozpoczął się nowy rok, czas leci, a konkursu ofert jeszcze nie ogłoszono, pytanie więc: czy uda się uruchomić Hotel Zamek na najbliższy sezon turystyczny?

Rafał Mańkus, wicedyrektor Muzeum Zamkowego, zapewnił nas, że przetarg zostanie ogłoszony tak, "by po uzyskaniu niezbędnej w tym przypadku zgody ministra Skarbu Państwa obiekt mógł być ponownie uruchomiony przed rozpoczęciem nowego sezonu turystycznego".

Umowa dzierżawy hotelu zawarta zostanie na okres kilkunastu lat i wyłoniony w przetargu jego operator będzie miał obowiązek przeprowadzić niezbędne inwestycje, by klasa hotelu odpowiadała wyjątkowemu miejscu jakim jest malborski zamek – mówi Rafał Mańkus.

W kwestii remontu instytucja jest więc konsekwentna, bo wcześniej również od syndyka domagała się tych prac. Potencjalni oferenci, którzy przystąpią do przetargu, muszą być gotowi na wyłożenie, oprócz czynszu dzierżawnego, dodatkowo od kilkuset tysięcy do miliona złotych. Na tyle szacowano prace remontowe, przede wszystkim przełożenie zabytkowego dachu. Zdaniem dyrekcji MZM, to nie powinno odstraszyć potencjalnych najemców.

Trudno sobie wymarzyć lepsze miejsce noclegowe niż u stóp średniowiecznej warowni. Teoretycznie powinna więc rozegrać się „bitwa” oferentów o to miejsce.