Po dwóch porażkach z rzędu malborscy szczypiorniści wrócili na zwycięską ścieżkę, ale tym razem zarobili nie trzy, lecz dwa punkty, bo wygrali po karnych. Wreszcie w tym elemencie okazali się lepsi od przeciwników, bo do tej pory, gdy przychodziło do rzutów z 7 metrów rozstrzygających całe spotkanie, podopieczni trenera Igora Stankiewicza zawsze mieli gorzej ustawione celowniki. Przypomnijmy - w pierwszej rundzie ulegali w karnych Gwardii Koszalin, AZS UZ Zielona Góra i Stali Gorzów Wielkopolski, zawsze 2:4.
Wyjazdowy mecz z Mazurem powinien - zgodnie z terminarzem - odbyć się w najbliższą sobotę, ale kluby umówiły się na rozegranie go awansem. Drużyna Polskiego Cukru Pomezanii pojechała do Sierpca po serii sześciu zwycięstw przerwanej dwoma porażkami - z AZS Uniwersytetu Warszawskiego i Grunwaldem Poznań.
Tym razem też nie rozpoczęło się po myśli malborczyków, bo przegrywali już 0:3 (w tym okresie karnego nie wykorzystał Marek Boneczko). Na szczęście, nie pozwolili gospodarzom dalej budować przewagi i w 13 minucie doprowadzili do stanu 4:4 dzięki trafieniom Boneczki, Damiana Przytuły i dwóch Damiana Spychalskiego.
Pozostała część pierwszej połowy miała już bardzo wyrównany przebieg, ale ze wskazaniem na gości z Malborka, którzy w końcówce zdobyli dwie bramki z rzędu (Michał Skwierawski, Boneczko) i zeszli do szatni przy swoim prowadzeniu 10:9.
Po przerwie podopieczni trenera Stankiewicza szybko powiększyli przewagę do trzech trafień, ale długo to nie trwało, bo już w 41 minucie miejscowi wyrównali na 15:15. A potem powtórzył się scenariusz bardzo zaciętej rywalizacji z pierwszej połowy. W pewnym momencie drużynie Mazura udało się odskoczyć maksymalnie na dwie bramki, ale goście szybko doprowadzili do remisu. Ostatnia bramka w tym spotkaniu padła w 58 minucie, gdy na 21:21 rzucił Spychalski, a potem przez ponad dwie minuty już żadnemu zespołowi nie udało się zdobyć bramki dającej zwycięstwo i trzy punkty w regulaminowym czasie.
Do serii rzutów z 7 metrów, decydujących o przyznaniu 2 punktów, malborczycy mieli prawo pochodzić z duszą na ramieniu, ale tym razem przełamali fatum, pokonując Mazura w tym elemencie 3:2 po rzutach Mateusza Kopycińskiego, Michała Skwierawskiego i Marka Boneczki.
- Zwycięstwo jest o tyle cenne, że z powodu urazów na parkiecie w Sierpcu nie pojawiło się aż czterech zawodników stanowiących o sportowym obliczu zespołu. Przeciwko Mazurowi nie wystąpili więc Łukasz Cielątkowski, Łukasz Cieślak, Iwan Telepniew i Michał Orzechowski. Stworzyła się natomiast możliwość, aby do Sierpca mimo zbliżających się wielkimi krokami egzaminów maturalnych pojechał z zespołem nominalny superligowiec, Damian Przytuła (w tym sezonie nadal obowiązuje umowa o możliwości wypożyczania tego zawodnika z MMTS Kwidzyn, dop. red.). Brawa dla Damiana, że w takim momencie zdecydował się na pomoc malborskiemu zespołowi - podkreśla Tomasz Grabowski, członek zarządu Polskiego Cukru Pomezanii.
Polski Cukier Pomezania: Kądziela, Kochański, Sibiga - Spychalski 8, Boneczko 7, Kopyciński 2, Przytuła 2, Dukszto 1, Skwierawski 1 oraz Telepniew, Cielątkowski, Załuski, Daawidowski, Cichocki, Orzechowski. Kary: 10 minut. Karne: 1/3.
Po ostatnim zwycięstwie z Mazurem w sytuacji Pomezanii w tabeli nic się nie zmienia. Zajmuje 8 miejsce z 38 pkt, ze stratą pięciu „oczek” do Realu Astromalu Leszno i przewagą trzech nad AZS UZ Zielona Góra.
Zobacz: Chór Kameralny Wyższej Szkoły Muzycznej w Piteå ze Szwecji podczas koncertu w kościele św. Jana Chrzciciela w Malborku
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?