Wiadomo było, że drużynę Polskiego Cukru Pomezanii czeka trudny mecz. Rywale wcześniej wygrali dwa mecze - z AZS Uniwersytet Warszawski i przed tygodniem, czym sprawili wielką niespodziankę, z Wybrzeżem Gdańsk.
- SMS to bardzo dobra drużyna. Trenują siedem razy w tygodniu, większość zawodników gra w kadrach narodowych - juniorów i młodzieżowej. Mają bardzo dobrego bramkarza, któremu wróżę wielką przyszłość. Na pewno czeka nas bardzo trudne zadanie - oceniał Igor Stankiewicz, trener Pomezanii, przed meczem i się nie pomylił.
W pierwszej połowie meczu w Gdańsku malborczycy przeżywali trudne chwile. W 20 minucie przegrywali już 7:12 (za www.sportowefakty.pl), ale potrafili wybrnąć z kryzysowej sytuacji. W 25 minucie doprowadzili do remisu 13:13, ale potem znowu inicjatywę przejął młody zespół gospodarzy i na przerwę zszedł przy przewadze 18:16.
W II połowie - jak podają sportowefakty.pl - bardzo długo utrzymywała się 2-, 3-bramkowa przewaga SMS. Na pięć minut przed końcem malborczycy tracili jednak już tylko 1 bramkę (przegrywali 30:31). W końcówce padała bramka za bramkę. Jeszcze na... sekundę przed końcem goście prowadzili, ale wtedy sędziowie podyktowali rzut karny dla gdańszczan. Ci nie zmarnowali okazji i wyrównali.
Formą strzelecką w ekipie malborczyków błysnął Marek Boneczko, który rzucił aż 12 bramek.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?