- W pierwszej połowie gospodarze prowadzili grę, a my robiliśmy swoje, kontrowaliśmy - mówi Grzegorz Obiała, trener Gromu.
I efekt był znakomity, zwłaszcza że dobry dzień miał Tomasz Grabowski, który skompletował hat-tricka. W 10 minucie wpadł rozpędzony w pole karne i uderzył nie do obrony. Około dziesięciu minut później podwyższył strzałem sprzed "szesnastki", a na krótko przed przerwą wykorzystał sytuację sam na sam.
- Mogliśmy ten mecz zamknąć w pierwszej połowie, bo zdobyliśmy jeszcze czwartą bramkę, ale sędzia nie uznał jej nam. Szkoda, że Krzysiek Błażek, który był na spalonym, dotknął piłkę, bo i tak wpadłaby do siatki - relacjonuje Grzegorz Obiała. - Niestety, w drugiej połowie pogubiliśmy się. Na 3:1 straciliśmy gola z przypadkowego karnego.
Potem sytuację sam na sam z bramkarzem Unii zmarnował Robert Wesołowski. Gospodarze przycisnęli i zdołali wyrównać na kilka minut przed końcem spotkania.
- No jest niedosyt. To kolejny mecz, który mogliśmy wygrać, a wracamy z remisem. Fajnie ułożyliśmy sobie to spotkanie, ale w drugiej połowie się pogubiliśmy - powtarza trener Obiała.
Grom: Moczadło - Stawikowski (65 Michalski), Błażek, Jagiełło, Gwóźdź - Świątek (70 Rapińczuk), R. Zieliński, Piotrowski (80 Danielak), Karczewski, Wesołowski - Grabowski (75 Staniaszek).
W 9 kolejce nowostawianie podejmą 21 września o godz. 15 drużynę Chemika Police.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?