Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

III liga. Tylko remis Gromu Nowy Staw w wyjazdowym meczu z Jarotą. ZOBACZ, jak padały bramki

Radosław Konczyński
Fot. R. Konczyński
Nie do wiary... Był kiedyś taki program telewizyjny o zdarzeniach trudnych do wytłumaczenia. Remis Gromu z Jarotą Jarocin też można by zaliczyć do tej kategorii zjawisk. Nowostawianie w niedzielnym meczu drugiej grupy III ligi mieli komplet punktów, tak im potrzebny, na wyciągnięcie ręki, ale stracili gola w końcówce.

W Jarocinie spotkały się 16. i 17. drużyna tabeli. Obie wiedziały, że stawką ostatniego meczu w rundzie jesiennej jest udanie się na przerwę zimową w całkiem dobrych nastrojach. Swoje spotkania przegrały bowiem w sobotę Nielba Wągrowiec, Górnik Konin i Gwardia Koszalin, a zatem zespół wygrywający w niedzielę w Jarocinie wskakuje na 13 miejsce.

- Rywale prowadzili grę, a my nastawiliśmy się na kontry, ale to my stworzyliśmy więcej klarownych sytuacji bramkowych - mówi Grzegorz Obiała, trener Gromu.

Do przerwy żadnej z drużyn nie udało się zdobyć bramki. Nie minęło dziesięć minut drugiej połowy, a Grom prowadził. Robert Wesołowski przed polem karnym przeciął podanie gospodarzy, piłka trafiła do Piotra Zaleskiego, który zabrał się z nią w "szesnastkę" i został "wycięty" przez rywala. Kapitan nowostawian wykorzystał "jedenastkę", zupełnie myląc bramkarza. Goście trzymali się swojej taktyki i stworzyli sobie co najmniej dwie dobre okazje bramkowe, ale nie potrafili zmienić wyniku. To się zemściło w samej końcówce.

- Sędzia podyktował kontrowersyjny rzut wolny. Wrzutka, piłka odbija się i trafia do chłopaka, który był na pozycji spalonej. Ale sędzia uznał bramkę, bo piłka wcześniej dotknęła naszego zawodnika - relacjonuje Grzegorz Obiała.

Na określenie postawy swoich zawodników w końcówce trenerowi cisną się na usta mocne słowa, ale jednocześnie im współczuje. - Chłopaki zostawili zdrowie na boisku, ciężko się napracowali, a mimo to straciliśmy punkty. Nie odstajemy od wielu innych zespołów, nie jesteśmy dostarczycielem punktów, ale straciliśmy tyle punktów na własne życzenie, że teraz, chociaż nie przegraliśmy ośmiu meczów, jesteśmy na dnie. Zwycięstwo w Jarocinie dałoby nam 13 miejsce - mówi trener Obiała.

A to pozwoliłoby w lepszych humorach, z większym spokojem przygotować się do rundy rewanżowej.

Grom: Moczadło - Rapińczuk, D. Zieliński, Błażek, Stawikowski (86 Michalski) - Zaleski (65 Janowski), Piotrowski, Karczewski, R. Zieliński (70 Daukszys), Wesołowski - Staniaszek.
Rundę jesienną Grom skończył na 17 miejscu (14 pkt). Niżej jest tylko Bałtyk Gdynia (10 pkt).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto