Pomezania Malbork grała w składzie: Skopiak - Ratajczyk, Jurczyk, Kobyliński (80 Kielar), Galeniewski, Daukszys (70 Wądołowski), Gdela, Dryjas (75 Linda), Wojtysiak (60 Sobieraj), Wilk, Bełz.
Pierwsza połowa spotkania zakończyła się bezbramkowym remisem, choć bardzo dobrą sytuację do strzelenia gola miał w niej Mateusz Bełz, który nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy. Anioły wykorzystały z kolei błąd obrońców gości i ok. 65 minuty spotkania strzeliły pierwszego gola. Podopieczni trenera Sebastiana Ratajczyka próbowali doprowadzić do remisu, przeszli do śmielszych ataków rozluźniając szyki obronne i w końcówce meczu gospodarze to wykorzystali strzelając drugą bramkę.
- Szkoda stuprocentowej sytuacji Mateusza Bełza w pierwszej połowie, bo mecz mógł się potoczyć zupełnie inaczej. Było to jednak bardzo wyrównane spotkanie i remis byłby najsprawiedliwszym wynikiem - mówi Paweł Rybarczyk, dyrektor Pomezanii Malbork.
W 30 meczach Pomezania zdobyła 29 punktów i zajmuje 14 miejsce w tabeli, które nie daje utrzymania w IV lidze. W następnej kolejce (7 czerwca, godz. 17) malborczycy podejmą na swoim boisku trzeci w tabeli Wikęd/GOSRiT Luzino, który ma ciągle szanse na awans do III ligi.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?