- Prowadziliśmy grę, stworzyliśmy sobie więcej sytuacji i wygraliśmy zasłużenie - mówi Grzegorz Obiała, trener Gromu Nowy Staw. - Ale to było trudne spotkanie, jak to z beniaminkiem, na jego boisku i to jeszcze na inaugurację sezonu. Potwierdziło się też, że na tym wąskim boisku w Kowalach trudno było atakować, a łatwiej - rozbijać ataki.
Od około 20 minuty gospodarze prowadzili, ale kilka minut później Marcin Świątek dobił piłkę odbitą po rzucie wolnym wykonanym przez Mateusza Daukszysa i było 1:1. Nowostawianie prowadzili, stwarzali okazje bramkowe i dopięli swego około 60 minuty, gdy Kamil Piotrowski zdobył bramkę po dośrodkowaniu Świątka.
Jak relacjonuje trener, jego podopieczni mogli wygrać w bardziej okazałych rozmiarach. Dwukrotnie miejscowych ratowała poprzeczka po strzałach Tomasza Grabowskiego. Ten najskuteczniejszy piłkarz Gromu w ubiegłym sezonie nieznacznie chybił też w samej końcówce w sytuacji "sam na sam".
Po dobrym początku sezonu drużynę z Nowego Stawu czeka teraz mecz na własnym stadionie 11 sierpnia z Kaszubią Kościerzyna.
Grom: Jóźwiak - Górka, Pietrewicz, Błażek, Gwóźdź - Świątek (70 Mońka), Daukszys (90 Wiśniewski), Zieliński (60 Gruszewski), Piotrowski, Wesołowski (85 Myścich) - Grabowski.
Zobacz: Inscenizacja Oblężenia Malborka 2018 (fragmenty)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?