Pierwsza połowa środowego spotkania była zacięta i wyrównana. Oba zespoły stworzyły sobie podobną liczbę okazji bramkowych. - Szło nam topornie - przyznaje Grzegorz Obiała, trener Gromu.
Ale to jego piłkarze już od 3 minuty prowadzili 1:0. Po rzucie rożnym wykonanym przez gości długie podanie trafiło do Tomasza Grabowskiego, który zagrał do Roberta Wesołowskiego, a kapitan nowostawian poradził sobie z obroną i celnie strzelił na bramkę. Przed przerwą gospodarzy dwukrotnie przed stratą gola uchronił Mikołaj Jóźwiak, w tym raz po uderzeniu głową byłego zawodnika Gromu, Karola Stysia. W Gedanii na pozycji stopera grał też inny piłkarz dobrze znany w Nowym Stawie, Michał Pianka.
Od początku drugiej połowy, ku zaskoczeniu kibiców gospodarzy, inicjatywę przejęli goście i podsumowali ten dobry dla siebie okres golem w 51 minucie. Po dośrodkowaniu z prawej strony boiska głową celnie uderzył Styś. Chwilę później, gdyby nie świetna parada Jóźwiaka, Grom mógł przegrywać.
Nowostawianie ponownie objęli prowadzenie w 64 minucie. Grabowski w polu karnym zagrał do Marcina Świątka, który wyszedł sam na sam z bramkarzem, minął go i z ostrego kąta płaskim strzałem skierował piłkę do siatki. Cztery minuty później było już 3:1 po kontrze gospodarzy wyprowadzonej przez Wesołowskiego, zakończonej prostopadłym podaniem do Grabowskiego. Najskuteczniejszy zawodnik Grom uderzył z 16 metrów obok wychodzącego bramkarza.
W 77 minucie 4:1 - Mateusz Górka strzelił po długim rogu w sytuacji sam na sam z golkiperem Gedanii (asysta Świątka). Dwie minuty później goście strzelili drugiego gola - znowu po wrzutce z prawej strony boiska i strzale z bliskiej odległości.
84 minuta to znakomita, indywidualna akcja Górki lewym skrzydłem, gdzie poradził sobie z kilkoma przeciwnikami, dośrodkowanie i uderzenie Grabowskiego na pustą bramkę - 5:2. Po drodze piłkę dotknął Świątek, ale największą pracę przy tym golu wykonał Górka. W 86 minucie padła bramka określana mianem "stadionów świata". Wesołowski uciekł prawym skrzydłem, dośrodkował na 11 metr do Grabowskiego, który przewrotką skompletował hat-tricka.
Po tym zwycięstwie drużyna z Nowego Stawu ma na koncie 62 pkt. W najbliższą sobotę w meczu na szczycie zagra na wyjeździe z liderem Gryfem Słupsk, do którego traci tylko jeden punkt.
- W takich meczach wszystko jest możliwe, wiele zależy od dyspozycji dnia, ale na pewno pojedziemy walczyć i grać o zwycięstwo - zapowiada Grzegorz Obiała.
Grom Nowy Staw - Gedania Gdańsk 6:2 (1:0)
Bramki: Tomasz Grabowski (68, 84, 86), Robert Wesołowski (3), Marcin Świątek (68), Mateusz Górka (77) - Karol Styś (51), Artur Ziemblewicz (79).
Grom: Jóźwiak - Michalski (46 Świątek), Błażek, Lepczak, Gwóźdź (80 Mońka) - Górka, Gruszewski (57 Zieliński), Daukszys, Piotrowski (86 Jaworski), Wesołowski - Grabowski.
Gedania: Snochowski - Malinowski, Jabłoński (84 Zgliński), Skowroński, Wróblewski, Pianka, Gajewski, Bodalski, Deja (79 Dąbrowski), Styś (84 Prykaszczyk), Podlewski (55 Ziemblewicz).
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?