Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

IV liga. Grom Nowy Staw - Gedania Gdańsk 6:2 [ZDJĘCIA]. Najpierw "topornie", potem wybornie

Radosław Konczyński
Fot. Radosław Konczyński
Święto Pracy piłkarze nowostawskiego Gromu uczcili przekonującym zwycięstwem nad Gedanią Gdańsk. Chociaż trzeba przyznać, że przez ponad godzinę kibice miejscowej drużyny nie mogli być pewni takiego rozstrzygnięcia.

Pierwsza połowa środowego spotkania była zacięta i wyrównana. Oba zespoły stworzyły sobie podobną liczbę okazji bramkowych. - Szło nam topornie - przyznaje Grzegorz Obiała, trener Gromu.

Ale to jego piłkarze już od 3 minuty prowadzili 1:0. Po rzucie rożnym wykonanym przez gości długie podanie trafiło do Tomasza Grabowskiego, który zagrał do Roberta Wesołowskiego, a kapitan nowostawian poradził sobie z obroną i celnie strzelił na bramkę. Przed przerwą gospodarzy dwukrotnie przed stratą gola uchronił Mikołaj Jóźwiak, w tym raz po uderzeniu głową byłego zawodnika Gromu, Karola Stysia. W Gedanii na pozycji stopera grał też inny piłkarz dobrze znany w Nowym Stawie, Michał Pianka.

Od początku drugiej połowy, ku zaskoczeniu kibiców gospodarzy, inicjatywę przejęli goście i podsumowali ten dobry dla siebie okres golem w 51 minucie. Po dośrodkowaniu z prawej strony boiska głową celnie uderzył Styś. Chwilę później, gdyby nie świetna parada Jóźwiaka, Grom mógł przegrywać.

Nowostawianie ponownie objęli prowadzenie w 64 minucie. Grabowski w polu karnym zagrał do Marcina Świątka, który wyszedł sam na sam z bramkarzem, minął go i z ostrego kąta płaskim strzałem skierował piłkę do siatki. Cztery minuty później było już 3:1 po kontrze gospodarzy wyprowadzonej przez Wesołowskiego, zakończonej prostopadłym podaniem do Grabowskiego. Najskuteczniejszy zawodnik Grom uderzył z 16 metrów obok wychodzącego bramkarza.

W 77 minucie 4:1 - Mateusz Górka strzelił po długim rogu w sytuacji sam na sam z golkiperem Gedanii (asysta Świątka). Dwie minuty później goście strzelili drugiego gola - znowu po wrzutce z prawej strony boiska i strzale z bliskiej odległości.

84 minuta to znakomita, indywidualna akcja Górki lewym skrzydłem, gdzie poradził sobie z kilkoma przeciwnikami, dośrodkowanie i uderzenie Grabowskiego na pustą bramkę - 5:2. Po drodze piłkę dotknął Świątek, ale największą pracę przy tym golu wykonał Górka. W 86 minucie padła bramka określana mianem "stadionów świata". Wesołowski uciekł prawym skrzydłem, dośrodkował na 11 metr do Grabowskiego, który przewrotką skompletował hat-tricka.

Po tym zwycięstwie drużyna z Nowego Stawu ma na koncie 62 pkt. W najbliższą sobotę w meczu na szczycie zagra na wyjeździe z liderem Gryfem Słupsk, do którego traci tylko jeden punkt.

- W takich meczach wszystko jest możliwe, wiele zależy od dyspozycji dnia, ale na pewno pojedziemy walczyć i grać o zwycięstwo - zapowiada Grzegorz Obiała.

Grom Nowy Staw - Gedania Gdańsk 6:2 (1:0)

Bramki: Tomasz Grabowski (68, 84, 86), Robert Wesołowski (3), Marcin Świątek (68), Mateusz Górka (77) - Karol Styś (51), Artur Ziemblewicz (79).

Grom: Jóźwiak - Michalski (46 Świątek), Błażek, Lepczak, Gwóźdź (80 Mońka) - Górka, Gruszewski (57 Zieliński), Daukszys, Piotrowski (86 Jaworski), Wesołowski - Grabowski.

Gedania: Snochowski - Malinowski, Jabłoński (84 Zgliński), Skowroński, Wróblewski, Pianka, Gajewski, Bodalski, Deja (79 Dąbrowski), Styś (84 Prykaszczyk), Podlewski (55 Ziemblewicz).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto