Podopieczni trenera Bogdana Kazojcia nie byli faworytami spotkania, ale stworzyli sobie więcej dogodnych sytuacji strzeleckich i dysponowali lepszą skutecznością. Po półgodzinie gry Pomezania prowadziła w Dzierzgoniu 2:0 po golach Roberta Gdeli i Piotra Sobieraja. Gospodarze tuż przed przerwą zdobyli bramkę kontaktową, choć trener malborczyków ma wątpliwości, czy powinna być ona uznana.
- Gol wpadł po brutalnym potraktowaniu naszego bramkarza przez dwóch zawodników gospodarzy. Dominik wychodził do piłki i został poturbowany przez rywali. Jedyną reakcją sędziego było wskazanie palcem na środek boiska - relacjonuje Bogdan Kazojć, trener Pomezanii. - Nasz bramkarz jest poobijany, bolą go żebra. W poniedziałek uda się na konsultację do lekarza. Zobaczymy, czy będzie mógł zagrać w następnym meczu.
W drugiej połowie gola na 3:1 strzelił Piotr Wilk. Jak się później okazało, była to ostatnia bramka w tym spotkaniu.
- To był wyrównany mecz, ale z naszą przewagą stuprocentowych sytuacji do strzelenia gola - mówi Kazojć. - Najważniejsze jest zwycięstwo, dzięki któremu zrobiliśmy malutki kroczek w kierunku utrzymania. Zawodnicy pokazali determinację i wolę walki. W 100 procentach zrealizowali założenia taktyczne przekazane przed meczem i w przerwie spotkania.
Pomezania grała w składzie: Skopiak - Owsianik, Piechota, Cicherski, Wilk, Kobyliński, Statkiewicz, Gdela, Borowiecki (55 Dryjas), Galeniewski (80 Przybysz), Sobieraj (75 Daukszys).
W następnej kolejce Pomezania podejmie na swoim boisku wicelidera tabeli - Pomorze Potęgowo. Spotkanie odbędzie się w sobotę (11 maja) o godz. 17 na boisku przy ul. Toruńskiej.
Trener malborczyków prosi kibiców, by ci wsparli dopingiem Pomezanię.
- Chłopacy tego potrzebują. Kibice przecież widzą, że w naszej drużynie grają same "swojaki". Zawodnikom brakuje dopingu, bo przy nim gra się lepiej. Mam nadzieję, że kibice wesprą nas - mówi Bogdan Kazojć.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?