Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak wyglądała odbudowa zamku w Malborku na przełomie XIX i XX wieku? Opowiada o tym kolejna wystawa poświęcona Steinbrechtowi

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
W malborskim zamku można już oglądać wystawę poświęconą jednej z najważniejszych osób w jego... historii. Bo gdyby nie Conrad Steinbrecht i jego współpracownicy, nie wiadomo jak wyglądałaby ta budowla klasy światowej. Ekspozycja opowiada przede wszystkim o mechanizmach, które odtworzono na wzór średniowieczny pod odbudowy zamku na przełomie XIX i XX wieku.

Zamek był dziełem życia Conrada Steinbrechta

W 2023 roku mija setna rocznica śmierci Conrada Steinbrechta. Swego czasu Muzeum Zamkowe w Malborku planowało uczcić tę datę postawieniem pomnika nawiązującego do słynnej fotografii, na której architekt siedzi na ławeczce w zamku. Ten pomysł musi poczekać na realizację, natomiast słynną postać upamiętnia otworzona właśnie wystawa „Zabytkowe mechanizmy w zamku malborskim. Projekty i realizacje Conrada Steinbrechta”.

Część wystawy oczywiście przybliża zwiedzającym postać Steinbrechta. Urodził się 22 września 1849 w Tangermunde nad Łabą. Syn pastora. Absolwent Królewskiej Akademii Rzemiosł w Berlinie, gdzie jednym z jego wykładowców był profesor Freidrich Adler, znawca gotyku ceglanego północnych Niemiec. Od niego przejął zainteresowanie architekturą zakonu krzyżackiego.

29 kwietnia 1882 roku minister oświecenia Gustav von Gossler powierzył młodemu architektowi stanowisko kierownika Zarządu Odbudowy Zamku w Malborku. Pod koniec 1882 roku Steinbrecht opracował wstępny projekt rekonstrukcji Zamku Wysokiego. Zasadą, której zawsze przestrzegał, było: „Żaden krok w innym duchu niż historyczny”. W ramach wielkiej restauracji zamku malborskiego w 1901 roku zakończono odbudowę i wyposażanie Zamku Wysokiego, a w 1916 Zamku Średniego i Pałacu Wielkich Mistrzów. W 1918 r. zamknięto zasadniczą restaurację zewnętrznych murów obronnych zespołu zamkowego i Przedzamcza. Wszystkie roboty budowlane prowadzili rzemieślnicy malborscy. Firmom i artystom z zewnątrz zlecano prace wyposażeniowe i dekoracyjne – można przeczytać na wystawie.

W czasie 47 lat pracy Conrad Steinbrecht przeszedł wszystkie stopnie kariery zawodowej, od architekta krajowego poczynając (1875), na nadradcy budowlanym kończąc (1921). Zmarł 3 lipca 1923 r.

Wystawa jest niezwykła. Chcieliśmy się zmierzyć z tematem życia i działalności Conrada Steinbrechta, co wcale nie jest takie łatwe, dlatego że ten dorobek jest potężny i trudno go ogarnąć w ramach jednej muzealnej opowieści. Dlatego o Steinbrechcie mówimy w różnych częściach zamku, zresztą cały zamek jest dziełem życia tego konserwatora – mówił podczas wernisażu dr hab. Janusz Trupinda, dyrektor Muzeum Zamkowego.

Wyjątkowe mechanizmu malborskiego zamku

Ekspozycja ma trzech kuratorów. Jednym z nich jest Artur Dobry, który z Muzeum Zamkowym jest związany niemal tyle czasu, ile Steinbrecht poświęcił zamkowi.

- On jest dla nas niezwykłą osobą. Przecież wiemy, że 40 lat swojego życia spędził tutaj i dla niego ten zamek był czymś wyjątkowym, tak jak wyjątkowy jest dla nas. Pracujemy cały czas nad jego dziedzictwem. Wyobraźmy sobie tysiące różnych projektów, mnóstwo rysunków i przemyśleń przede wszystkim. Przecież nie wszystko jest robione piórem Steinbrechta, ale miał wspaniałych współpracowników. Dzięki działalności tego człowieka mamy zachowany, może niestety nie w całości, ale jednak ogromny zbiór dokumentów, projektów, rysunków technicznych, a także fotografii. One przybliżają nam zamek, który niewiele, ale zmienił się po 1945 r.

Do tej pory muzealnicy zgłębiający dziedzictwo Steinbrechta zajmowali się takimi ważnymi sprawami, jak rekonstrukcja architektury zamku, wystrój malarski, wystrój rzeźbiarski.

A tutaj się okazuje, że na terenie zamku malborskiego mamy jeszcze coś wyjątkowego – mówił Artur Dobry.

I to są właśnie te zabytkowe mechanizmy, czyli urządzenia techniczne odtworzone w czasie steinbrechtowskiej odbudowy według wzorów średniowiecznych.

Steinbrecht odbudowywał mury, ale też wyposażał zamek w przeróżne urządzenia, m.in. urządzenia techniczne, by mógł być wzorcowym przykładem średniowiecznej architektury, tak jak to wówczas pojmowano. Bez tego typu urządzeń średniowieczna twierdza nie mogłaby funkcjonować. Do utrzymania jej w należytej kondycji oprócz murów, fos, ludzi i oręża służyły też te niezauważalne czasami urządzenia techniczne, jak kołowroty mostów, przeróżne mechanizmy zabezpieczające dostęp do zamku – wyjaśniał z kolei Ryszard Rząd, kolejny z kuratorów wystawy.

Zamek w Malborku - jeden wielki, świetnie zorganizowany mechanizm

W latach świetności za czasów Krzyżaków zamek był twierdzą nie do zdobycia. W sporej mierze, jak dowiadują się zwiedzający ekspozycje, było to także zasługą sprawnie działającego systemu mechanizmów bramno-mostowych. Skutecznej obronie służyć też miały młyny, studnie i liczne mechanizmy ułatwiające transport i magazynowanie produktów rolnych niezbędnych do przetrwania długotrwałych oblężeń.

W kolejnych wiekach zamek stracił je bezpowrotnie, ale kilka tych niezbędnych urządzeń zostało odtworzonych podczas odbudowy rozpoczętej w 1882 r. przez Steinbrechta i po jego śmierci kontynuowanej przez Bernharda Schmida.

„Nie dysponując żadnymi ich pozostałościami ani przekazami ikonograficznymi, zdecydowano się na wykonanie działających kopii mechanizmów zachowanych wówczas w innych zabytkowych budowlach. W ten sposób na zamku pojawiły się mosty zwodzone i studnie z kołowrotami i żurawiami, wyciągi strychowe, wyposażenie młyna etc.” - czytamy w jednym z opisów na wystawie.

Zamek malborski w czasach Krzyżaków był jednym wielkim, świetnie zorganizowanym, świetnie zarządzanym mechanizmem. Wszystkie jego części, czyli Zamek Wysoki – część konwentualna, Zamek Średni – rezydencjonalna, Zamek Niski – czyli gospodarcza, posiadały mechanizmy. Po co one były montowane? Po prostu, żeby ulżyć, żeby załodze było łatwiej funkcjonować, pracować – wyjaśniał Bogdan Krauze, również kurator, ale przede wszystkim pomysłodawca wystawcy.

Pan Bogdan jest pracownikiem zamku, a także wieloletnim przewodnikiem zamkowym. Posiada również wykształcenie inżynierskie, co w tym przypadku miało znaczenie w kontekście zainteresowania się tematem.

- Skąd w ogóle pomysł na wystawę? Cztery lata temu, gdy w zamku pracowała ekipa odpowiedzialna za liczenie nietoperzy, poprosiłem Bernarda Jesionowskiego, czy mogę w tym uczestniczyć. Może zobaczę coś... Udałem się do piwnicy Zamku Wysokiego i tam zobaczyłem dwa wiadra wyciągnięte ze studni. Te wiadra steinbrechtowskie. Zapaliła mi się zielona lampka, że warto poszukać dalej. Zacząłem chodzić po zamku i udało mi się dotrzeć do wszystkich mechanizmów, które na zamku są do dzisiaj. I zaświtała mi myśl, żeby je naprawić. Prace prowadziłem ponad trzy laty, a ta wystawa to efekt mojej pracy przy tych mechanizmach – opowiadał Bogdan Krauze.

Wystawę można zwiedzać do końca 2023 roku. W planach są m.in. oprowadzania kuratorskie, podczas których kuratorzy szczegółowo podzielą się obszerną wiedzą.

Jarosław Sellin, wiceminister kultury i generalny konserwator zabytków (po prawej) i dr hab. Janusz Trupinda, dyrektor Muzeum Zamkowego w Malborku, oglądają nowy nabytek na wystawie stałej "Bursztynowe konteksty".

Muzeum Zamkowe w Malborku z nowym eksponatem za ponad 1,3 ml...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto