Prokuratura Rejonowa w Malborku po ponad roku wznowiła postępowanie w sprawie śmierci 24-letniego mężczyzny w szpitalu w Nowym Dworze Gd. Tak długa przerwa była spowodowana oczekiwaniem na opinię zespołu biegłych z Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej przy Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Mieli ocenić, czy zgon mógł nastąpić w wyniku błędu lekarskiego. Wiele wskazuje na to, że decyzja prokuratury w sprawie losów postępowania zapadnie jeszcze w tym miesiącu.
Zmarły 15 września 2012 r. mężczyzna był synem Lecha Zielonki, eksposła Samoobrony. Z relacji ojca 24-latka wynikało, że o własnych siłach przyszedł on na pogotowie ratunkowe, skarżąc się na ból w klatce piersiowej.
- Dwie godziny później nie żył - opowiadał po zdarzeniu Lech Zielonka. - 40 minut po tym, jak wszedł do pogotowia, dzwonił do synowej. Mówił, że czeka na korytarzu, że nikt nie dał mu żadnej tabletki. To były jego ostatnie słowa.
Postępowanie w sprawie śmierci młodego mężczyzny wszczęła Prokuratura Rejonowa w Malborku. Teraz trafiła tu licząca kilka stron opinia biegłych.
- Jako pierwszy z opinią zapozna się ojciec zmarłego mężczyzny wykonujący uprawnienia pokrzywdzonego - zastrzega Piotr Wojciechowski, zastępca prokuratora rejonowego.
Odrębne postępowanie przeprowadziło jeszcze w 2012 r. malborskie Powiatowe Centrum Zdrowia, samorządowa spółka prowadząca szpitale w Malborku i Nowym Dworze Gdańskim. Wewnętrzna kontrola oparta na informacjach personelu i dokumentacji medycznej nie stwierdziła zaniedbań.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?